Fot. unsplash

Komentarz do Ewangelii, 15 listopada 2021

Z Ewangelii na dziś: „Kiedy Jezus przybliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał przeciągający tłum, wypytywał się, co to się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: »Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!« Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: »Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!« Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się przybliżył, zapytał go: »Co chcesz, abym ci uczynił?« On odpowiedział: »Panie, żebym przejrzał«. Jezus mu odrzekł: »Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła«. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu” (Łk 18, 35-43). 

Wzruszające zdarzenie. Niewidomy człowiek. Być może fizycznie, a być może też duchowo, prosi Jezusa o uzdrowienie. Co też staje się faktem. Uzdrowienie fizyczne dzieje się wprost. Czemu też duchowe? Symbolem może być tu Jerycho, jedno z najniżej położonych miast na świecie (około 270 m p.p.m.), to tam zbliżał się Jezus, spotykając niewidomego. To może być historia tego, że i w jego przypadku, jak i w naszym, Jezus może zejść w największe depresje, najniżej położone miejsca w ziemi, które symbolizują zło, grzech, piekło, aby nas z nich wyciągnąć, uzdrowić. Uczmy się od niewidomego z Ewangelii. Kiedy jest nam trudno – ale nie tylko wówczas – zawołajmy „Jezusie Synu Dawida, ulituj się/pomóż, bo nie ogarniam!”, a On nas nie pozostawi bez pomocy. Im szybciej zrozumiemy, że sami nie ogarniemy (i wiele, wiele różnych spraw nas przerasta), i że nie jesteśmy sami, że jest On, tym lepiej. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze