fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Komentarz do Ewangelii, 15 listopada 2024

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; a przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba ‘deszcz ognia i siarki’ i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu, kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Miejcie w pamięci żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą razem mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona». Pytali Go: «Gdzie, Panie?». On im odpowiedział: «Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy»” (Łk 17,26-37). 

Obraz końca świata zaczerpnięty został z opisu przyczyn oraz skutku potopu. Ludzie, mimo przestróg patriarchy Noego, głoszącego konieczność nawrócenia, jedli, pili, bawili się, żenili… Tak samo ma być za czasów przyjścia Syna Człowieczego na końcu czasów. Ten opis nie pasuje do naszego postrzegania świata. Dziś, mam nadzieję, bardziej motywuje nas do dobrego życia nie strach, ale perspektywa nieba. Co roku, w tych dniach, zadaję sobie pytanie – czy jestem gotowy na stanięcie przed Bogiem, gdy On przyjdzie? W swoim chrześcijańskim zmaganiu z grzechem, lękami, niewiarą we własne siły, kompleksami – odkrywam Boga jako Miłość. Jako Miłość troskliwą, czułą, przebaczającą, otwartą, motywującą do zmiany, dającą życie. Czekam bardziej na spotkanie z Miłosierną Miłością niż z obrazem Boga czyhającego na moje wpadki (wtedy pewnie moje szanse mocno by zmalały). W tym kontekście ta Ewangelia budzi więcej nadziei niż strachu. Święty Jan od Krzyża pisał, że „pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości” i spotkamy się z Miłością. Oby ten rozrachunek dla nas – chrześcijan – był pozytywny. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze