Fot. cathopic.com/camilaoka

Komentarz do Ewangelii, 17 lipca 2023

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich apostołów: «Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; ‘i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy’. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć  swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody». Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić Ewangelię w ich miastach” (Mt 10, 34 – 11, 1). 

Jedną z pułapek, w które można popaść w życiu wiary, jest „pluszowe chrześcijaństwo”, czyli chrześcijaństwo pozbawione krzyża – często wspominał o tym ks. Jan Kaczkowski. W Ewangelii słyszymy, że bez krzyża, bez postawienia Jezusa na pierwszym miejscu, nie da się być uczniem Chrystusa. Im bardziej żyjemy Ewangelią, tym bardziej staniemy się solą w oku dla ludzi obok, może to budzić negatywne emocje. Można sprowadzać błędnie wymowę krzyża jedynie do bólu, cierpienia i wszelkiego nieszczęścia, a w konsekwencji Jezusa do kogoś w rodzaju sadysty, który nas na te męki skazuje. Ksiądz pracujący w Londynie, Bartek Rejewski, w jednym ze swoich felietonów napisał: „Krzyż to nic innego jak brzemię miłości. Dojrzała miłość zawsze kosztuje, wymaga poświęcenia, rezygnacji z siebie, wyjścia ze strefy komfortu. Kto nie ma w sobie miłości, nie może naśladować Jezusa, nie może pretendować do bycia Jego uczniem, bo zwyczajnie mu się to nie uda”. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze