Fot. wikipedia

Komentarz do Ewangelii, 19 grudnia 2019

Z Ewangelii na dziś: „Wtedy ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: «Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony zostanie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały»” (Łk 1, 11-17). 

Kolejne wydarzenia opisane w Ewangelii przed Bożym Narodzeniem. Bóg zaskakuje. Elżbieta i Zachariasz byli bezdzietni, byli w podeszłym wieku, około siedemdziesiątki. W oczach Izraelitów, a pewnie też we własnych byli kimś drugiej kategorii, bo takie piętno nadawał ludziom tamtego czasu brak potomstwa: Bóg im nie błogosławił. Może popełnili jakiś grzech, a może ich przodkowie? To nieprawda. Bóg przychodzi właśnie do takich miejsc i czasów: ludzi zepchniętych przez innych na margines czy do zbioru ludzi drugiej kategorii. Jakby chciał powiedzieć, że On jest dla wszystkich, nikim nie gardzi i nikogo nie przekreśla. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze