Komentarz do Ewangelii, 2 maja 2021
Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: »Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie” (J 15, 1-5).
Obraz ewangeliczny, dla ludzi miasta jest niezrozumiały. Aby posadzić kolejne drzewo owocowe, winorośl, nacina się pień (tzw. podkład) innego krzewu i wkłada się w to nacięcie cienką gałązkę winorośli (też. np. jabłoni, wiśni), którą chcemy rozmnożyć (zrazę). Ona z czasem się przyjmuje i zaczyna, po roku, dwóch, trzech, rodzić owoce. Sama z siebie uschnie, jak gałąź oderwana od drzewa. To nasz obraz. Trzeba zrozumieć, że sami z siebie nie jesteśmy w stanie żyć Bogiem, Ewangelią. Zaczniemy przynosić dopiero owoce, jeśli będziemy w Nim trwać, połączymy się w jeden organizm, będziemy oczyszczani – z egoizmu, grzechów, słabości (czasem jest to bolesne i zazwyczaj trwa). Tę przemianę będzie jednak widać po tym, że miłujemy, przebaczamy, wprowadzamy jedność i pokój, służymy innym, troszczymy się… Spróbujmy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |