fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Komentarz do Ewangelii, 2 maja 2025

Z Ewangelii na dziś: „Jezus udał się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego. Szedł za Nim wielki tłum, bo oglądano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?». A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić. Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». Jeden z Jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?». Jezus zaś rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, pozostałymi po spożywających, napełnili dwanaście koszów. A kiedy ludzie spostrzegli, jaki znak uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę” (J 6,1-15).

To jeden z pierwszych cudów Jezusa. Nakarmił wielu ludzi, być może kilkanaście tysięcy, bo mężczyzn było 5 tysięcy, nie licząc kobiet i dzieci. W chrześcijaństwie też chodzi o małe cuda Jezusa, które mogą się dziać w nas i przez nas, kiedy pozwolimy Bogu działać. Kiedy się nawrócimy i znajdziemy w końcu czas na modlitwę, uznamy w końcu że nie jesteśmy najważniejsi, czy podzielimy się pieniądzem, znajdziemy czas dla trudnej dla nas osoby, obdarzymy szacunkiem osobę o innych poglądach czy po prostu toksyczną dla nas, kiedy w końcu przebaczymy, wprowadzimy jedność i pokój w domu, pracy, na plebanii… – to tylko przykłady. Chrześcijaństwo jest bardzo konkretne. Spróbujmy i dziś.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze