Maryja w drodze do Elżbiety. Interpretacja współczesna. fot. youtube.com

Komentarz do Ewangelii, 21 grudnia 2021

Z Ewangelii na dziś: „W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: »Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana«” (Łk 1, 39-45). 

Tę samą Ewangelię słyszeliśmy w niedzielę. Bardzo rzadko się zdarza, że ten sam tekst biblijny jest tak często powtarzany. Trochę tak, jakby Pan Bóg mówił, że mamy się mu przyjrzeć raz jeszcze, abyśmy w niego „weszli” bardziej. En Kerem to miejsce, do którego Maryja szła z Nazaretu, aby odwiedzić swą krewną Elżbietę. Była bardzo młoda. Ta trasa to 121 km, szła w słońcu, przez góry, do tego była przecież w ciąży. Szła z Jezusem pod sercem. Mam nadzieję, że jej postawa nas jeszcze zawstydza. Młoda dziewczyna z Nazaretu, w górach, z kijem pielgrzyma w ręce, umęczona i spocona, z powiększającą się ciążą. Chce się jej. Była pierwszą ewangelizatorką, bo pod sercem niesie do Elżbiety Jezusa. Proszę Boga, adwentowo, o mały kawałek Jej siły dla nas, aby nam się chciało Jezusa nieść tam, gdzie jesteśmy do: marketu, sklepu, autobusu i tramwaju, do domów, do pracy, do sąsiadów – szczególnie w te nadchodzące święta. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze