Komentarz do Ewangelii, 23 lutego 2020
Z Ewangelii na dziś: „A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?” (Mt 5, 42-47).
Bardzo to trudne. Bo przecież to prawie niewykonalne, aby miłować nieprzyjaciela. Jak pisze Tertulian, ludzie nawracali się, widząc miłość, która królowała wśród chrześcijan: „Patrzcie – mówili – jak oni się miłują” (por. Apologetico, 39 §7). Mam wrażenie, że dziś jest ona bardzo potrzebna i uwiarygadnia Kościół. Wystarczy włączyć telewizor czy poczytać trochę wiadomości, aby zobaczyć, jak to wygląda. Muszę jednak zacząć od siebie. Od przełamania się do tych osób, które tak zwyczajnie, po ludzku, trudno mi kochać.
Marcin Wrzos OMI
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |