Komentarz do Ewangelii, 23 sierpnia 2018

Z Ewangelii na dziś: „Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali»” (Mt 22, 1-6).

To trochę opowieść o nas. Spotykam coraz większą grupę chrześcijan – co mnie martwi – która traktuje chrześcijaństwo jako utrapienie lub jeszcze bardziej jako uciemiężenie. Tacy ludzie widzą je jedynie jako zbiór nakazów i zakazów: bo muszę chodzić w niedzielę do kościoła, bo muszę żyć według dekalogu, bo nie mogę się rozwieść… Bóg zaprasza ich na spotkanie, a oni wykręcają się jak potrafią najlepiej i są w tym bardzo kreatywni. Proszę Boga, abyśmy odkryli, że dojrzała relacja z Nim oparta powinna być na miłości, a nie przymusie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze