fot. cathopic

Komentarz do Ewangelii, 24 lipca 2022

Z Ewangelii na dziś: „Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: »Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów«. A On rzekł do nich: »Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie«” (Łk 11, 1-4).  

Najczęściej na modlitwie lubię milczeć, choć nie zawsze. Siedzieć przy Bogu bez słów, jak przyjaciel z przyjacielem, którzy rozumieją się i nie potrzebują wiele mówić. Wtedy naprawdę odpoczywam. Z czasem zrozumiałem, że Bóg i tak lepiej ode mnie wie, czego mi potrzeba, a proszę Boga o pokorę, abym przyjął i realizował Jego wolę. Jestem przecież w najlepszych rękach. Czasem lubię z Nim rozmawiać własnymi słowami, a z tych ułożonych modlitw to właśnie „Ojcze nasz…” najczęściej wybieram. To ona uświadamia mi Boga, który jest bliski, miłosierny, dbający o nas, w którego rodzinie (Ojciec-córka/syn) jesteśmy. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze