Komentarz do Ewangelii, 24 lutego 2022
Z Ewangelii na dziś: „A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą” (Mk 9, 45. 47-50).
Dziwne to sformułowanie „posolony ogniem”. W starożytności istniał zwyczaj noszenia soli przy pasku. Każdy mężczyzna, podpisując jakąś umowę, mieszał sól wraz z solą partnera paktu, jako symbol zawartego przymierza. Sól była zatem symbolem trwałości danego słowa. Sól służy także do konserwowania. Ewangelicznie chrześcijanin ma stawać się solą, kimś przemienionym Bogiem, Ewangelią. „Posolony ogniem” to rozszerzenie tego znaczenia. Mamy stawać się solą, która nadaje sens i smak otoczeniu, światu, a więc kimś przemienionym Bogiem, Ewangelią, ale i żyjącym w mocy Ducha Świętego. Kiedy utracimy swój smak, a Bóg przestaje być dla nas kimś najważniejszym, wówczas zaczynamy grzeszyć, czasem – jak pokazuje historia – także ohydnie wobec najmłodszych, co jest karygodne, straszne i uderzające w konsekwencji też w Kościół. Nie tędy droga. Prośmy Boga, uważajmy, abyśmy nie przestawali być „posoleni ogniem”. To dziś, na drodze odzyskiwania wiarygodności, jest niezbędne.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |