
fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER `
Komentarz do Ewangelii, 24 lutego 2025
Z Ewangelii na dziś: „Gdy Jezus z Piotrem, Jakubem i Janem zstąpił z góry i przyszedł do uczniów, ujrzał wielki tłum wokół nich i uczonych w Piśmie, którzy rozprawiali z nimi. Skoro Go zobaczyli, zaraz podziw ogarnął cały tłum i przybiegając, witali Go. On ich zapytał: «O czym rozprawiacie z nimi?». Jeden z tłumu odpowiedział Mu: «Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. Ten, gdziekolwiek go pochwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli». Odpowiadając im, Jezus rzekł: «O plemię niewierne, jak długo mam być z wami? Jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie go do Mnie!». I przywiedli go do Niego. Na widok Jezusa duch zaraz począł miotać chłopcem, tak że upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach. Jezus zapytał ojca: «Od jak dawna to mu się zdarza?». Ten zaś odrzekł: «Od dzieciństwa. I często wrzucał go nawet w ogień i w wodę, żeby go zgubić. Lecz jeśli coś możesz, zlituj się nad nami i pomóż nam». Jezus mu odrzekł: «Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy». Zaraz ojciec chłopca zawołał: «Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!». A Jezus, widząc, że tłum się zbiega, rozkazał surowo duchowi nieczystemu: «Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci, wyjdź z niego i więcej w niego nie wchodź!». A ten krzyknął i wyszedł, silnie nim miotając. Chłopiec zaś pozostawał jak martwy, tak że wielu mówiło: «On umarł». Lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł, a on wstał. A gdy przyszedł do domu, uczniowie pytali Go na osobności: «Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?». Powiedział im: «Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem»” (Mk 9,14-29).
To pewnie obraz jednej z chorób neurologicznych. Być może to jeden z rodzajów epilepsji. Koniec historii spotkania Mistrza z chorym nie zaskakuje – ten odzyskuje zdrowie, a uczniowie dowiadują się, że niektóre złe duchy usuwa się nie tyko modlitwą, ale i postem. Zwracam uwagę na Jezusa, który w pewnym momencie wypowiada do uczniów zaskakujące słowa: ō genea apistos (gr.), które oznaczają nie tylko „o, plemię niewierne”, ale chyba bardziej „o, pokolenie/wspólnoto bez wiary”. Nie było łatwo usłyszeć te słowa uczniom, którzy zaczynali uzdrawiać czy robili inne cuda i pewnie czuli się mocni wiarą. Widać, że w wierze dojrzewa się. Jednym z największych niebezpieczeństw w jej przeżywaniu jest pycha. To myślenie, że dobro, które robimy, jest tylko dzięki nam i temu, że mamy większe lub mniejsze umiejętności, że tego dobra już w sumie wystarczy i że więcej nie trzeba się starać, bo go już tyle zrobiliśmy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |