
Fot. pixabay/ID823654
Komentarz do Ewangelii, 25 lutego 2025
Z Ewangelii na dziś: „Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?». Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał»” (Mk 9,30-37).
Gdybyśmy tak poszperali we własnym życiu – ile to razy udowadnialiśmy, że jesteśmy najważniejsi w pracy, na uczelni, w domu, plebanii, klasztorze, kurii… Nie chodzi o władzę związaną z powierzoną nam funkcją czy powołaniem, ale zwyczajnie – jak wiele zrobimy, jak użyjemy sprytu, układów, aby było „na nasze”. Jezus mówi, że nie tak ma być między nami – uczniami Chrystusowymi – w Kościele. Mamy się troszczyć o siebie, pomagać sobie, podpierać, gdy trzeba, a nie udowadniać, kto jest ważniejszy… W ten sposób będziemy stawali się jako wspólnota bardziej i bardziej wiarygodni.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |