Komentarz do Ewangelii, 27 grudnia 2019
Z Ewangelii na dziś: „Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył” (J 20, 4-8).
Uroczystość św. Jana Apostoła, najmłodszego ucznia, świadka zmartwychwstania Pana. Nadal w oktawie, czyli przez osiem dni, cieszymy się Bożym Narodzeniem. Modlę się i zastanawiam. Może dlatego ta Ewangelia o zmartwychwstaniu jest dziś, bo pokazuje mocno reguły życia chrześcijańskiego ucznia Jezusa? Jeśli On – Słowo, rodzi się w naszym życiu, tak autentycznie, to zaczynamy żyć Bogiem i Jego zasadami. Prowadzi nas ten fakt do krzyża, a w konsekwencji do zmartwychwstania z grzechów i słabości. Bez tej ewangelicznej przemiany, nasze chrześcijaństwo nie jest autentyczne i nikt patrząc na sposób naszego życia wówczas „nie zobaczy i nie uwierzy”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |