Komentarz do Ewangelii, 27 kwietnia 2020
Z Ewangelii na dziś: „A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?». W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec»” (J 6, 24-27).
Ludziska miały różne motywacje do słuchania, chodzenia za Mistrzem z Nazaretu. Fascynowała ich: ekspresja i mądrość kazań, uzdrowienia, uczynienie z wody wina, a innych rozmnożenie chleba. Jezus sobie zdaje z tego sprawę. Prosi, aby patrzyli głębiej, nie zatrzymywali się na tych faktach – zaspokających ich podstawowe potrzeby, a budowali relacje z prawdziwym Bogiem. Bo właśnie to jest fascynujące i fenomenalne, że chrześcijaństwo jest religią relacji bliskości z Bogiem, a przez to i z drugim człowiekiem.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |