fot. freepik/Wavebreak Media

Komentarz do Ewangelii, 27 listopada 2024

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie»” (Łk 21,12-19). 

Chrześcijaństwo nie jest tylko słodko-puchate – jak mawiał ks. Jan Kaczkowski. Prześladowania zaczęły się bardzo szybko. Jeszcze przed zburzeniem świątyni w Jerozolimie (70 rok) sprawujący władzę prześladowali uczniów Chrystusa. Gdy poważnie traktujemy przeżywanie relacji z Bogiem – to nie zawsze i nie wszędzie będzie się to podobało. Już samo życie dekalogiem, przykazaniami miłości jest trudne i budzi niezrozumienie. No jak to, chodzisz co niedzielę do kościoła? Nie oszukujesz na podatkach, nie oczerniasz, nie obgadujesz, nie kłamiesz, kiedy jest ci to na rękę? Nie zazdrościsz innym? Nie żyjesz z kimś bez ślubu? Nie domagasz się zauważenia, nie walczysz, „po trupach”, o swoje? Bycie kimś takim wiąże się często z niezrozumieniem, szyderstwami, hejtem, a w niektórych krajach z poważniejszymi formami prześladowań. Jako chrześcijanie mamy na to odpowiadać miłością, a nie złem. To nie do zrobienia o własnych siłach. Na szczęście jest On. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze