fot. z ach. @JasnaGoraNews, X

Komentarz do Ewangelii, 27 maja 2025

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: ‘Dokąd idziesz?’. Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, to poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony»” (J 16,5-11). 

Uczniowie nie rozumieją, dlaczego Jezus mówi o odejściu. Mają smutek w sercu, bo być może marzyli o wysokich stanowiskach po powstaniu zbrojnym, które miałoby ustanowić ponownie Królestwo Izraela. My też to znamy. Boimy się zmian, końców, rozstań, pustki. A Jezus mówi: „Pożyteczne jest dla was moje odejście”. Serio? Jak to? A On dodaje: „Bo jeśli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie”. I tu zaczyna się coś ważnego: czasem Bóg zabiera coś, co nam wygodne, znane, oswojone – żeby zrobić miejsce na więcej. Na coś głębszego, dojrzalszego, duchowego. Na Ducha. Może coś właśnie tracisz? Może coś się rozsypuje? Może czujemy, że nie ogarniamy? A Jezus mówi: „To może być pożyteczne. Nie bój się. Przyjdzie Duch. Zrobi porządek. I pomoże ci widzieć więcej niż własny strach”. I to jest Ewangelia na dziś: zmiana może być rozwojem. Nawet jeśli boli. Tylko dajmy Duchowi wejść. Nie wszystko musimy rozumieć. Wystarczy, że zaufamy, że to dobre dla nas, bo przecież nie jesteśmy sami. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze