fot. PAP/Valdemar Doveiko

Komentarz do Ewangelii, 28 kwietnia 2020

Z Ewangelii na dziś: „«Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: ‘Dał im do jedzenia chleb z nieba’».Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie»” (J 6, 31-35). 

 

Czasem mamy w sobie bardzo pyszne myślenie – że to, co mamy czy kim jesteśmy, zawdzięczamy sobie samym. No, może przodkom. To nie tak. Izraelici myśleli, że mannę na pustyni, jedzenie, dał im Mojżesz, a tym Kimś był Bóg. To trudne do akceptacji w naszym sposobie myślenia. Trzeba pokory, aby zrozumieć, że nadzy przychodzimy na ten świat i tacy wracamy do Boga po śmierci. To, co mamy, kim jesteśmy, w sensie dobra, posiadamy dzięki Bogu i od Niego. Nie tylko dzięki sobie. To są dane nam narzędzia, których celem nie jest ich posiadanie samo w sobie, bycie „kimś”, ale służą one do takiego wykorzystania, służenia innym, uszlachetnienia nas, abyśmy dostali się do nieba. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze