fot. jonas Thijs/unsplash

Komentarz do Ewangelii, 28 listopada 2024

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Skoro ujrzycie Jeruzalem otoczone przez wojska, wtedy wiedzcie, że jego spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci, co po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby spełniło się wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni! Nastanie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jeruzalem będzie deptane przez pogan, aż czasy pogan się wypełnią. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie»” (Łk 21,20-28). 

W ostatnich dniach roku liturgicznego czytamy, co jakiś czas, w Ewangelii obrazy końca świata. W pierwszej warstwie znaczeniowej, tej bezpośredniej, to obraz zniszczenia Jerozolimy i znajdującej się w niej świątyni (rok 70), a w drugiej obraz końca świata. Trudne. Przerażające. Z większą chęcią bym czytał miłe przypowieści czy fragmenty o uzdrowieniach i cudach Jezusa. Niemniej, ostatnie zdanie z tej Ewangelii daje nadzieję, przypomina, że to będzie moment spotkania z miłującym Bogiem i że mamy „podnieść głowy”. Bliska, jako oblatowi, jest mi narracja o. Wacława Hryniewicza OMI, jego intuicja teologiczna, wpleciona w dojrzewanie w wierze, że ostatecznie zwycięży wówczas miłość, miłosierdzie. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze