fot. unsplash/Daniel Thomas

Komentarz do Ewangelii, 29 listopada 2022

Z Ewangelii na dziś: „Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić». Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli»” (Łk 10, 21-24). 

To dobre słowo na pierwsze dni Adwentu. Przychodzę do Jezusa ze wszystkim, co jest we mnie, co mnie przerasta o dwie głowy, a może nawet o trzy. Ze wszystkim, co powoduje lęki. Użyte tu greckie słowo nēpiois oznacza nie tylko „prostaczków”, ale także „niemowlęta” czy ludzi o „młodym, otwartym, chłonnym umyśle”. To podpowiedź. Warto mieć umysł młody, świeży, elastyczny, prosty, bez kombinacji, kreatywny i otwarty na Jezusa (bez względu na wiek). Kiedy się to stanie, to zrozumiemy, że to nie od nas wszystko zależy. Że to nie my jesteśmy ważniejsi od Boga. Zrozumiemy, że w Nim jest nasz pokój i ukojenie, będziemy zadowoleni z tego, co mamy.  
I będziemy bardziej rozumieli to, co widzimy. A krzyże będą łatwiejsze. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze