Fot. cathopic

Komentarz do Ewangelii, 29 października 2021

Z Ewangelii na dziś: „Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę. Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: »Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?« Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił. A do nich rzekł: »Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu?« I nie zdołali Mu na to odpowiedzieć” (Łk 14, 1-6). 

Kolejny raz Jezus pokazuje, co jest najważniejsze. Warto przejść na poziom tradycji żydowskiej, aby bardziej to zrozumieć. Żydzi ustanowili 613 dodatkowych przykazań regulujących życie religijne, których przestrzeganie miało dać pewność życia podobającego się Bogu. Były bardzo szczegółowe, bo mówiły np. z kim rozmawiać, a z kim nie; co można było robić w szabas, a co nie (np. jest określona liczba kroków do przejścia, nie można było leczyć i wykonywać żadnej pracy); co można jeść, a co nie (mogą jeść cielęcinę, wołowinę, sarninę, baraninę, jagnięcinę, kozinę); komu i na jakich zasadach pożyczać pieniądze itd. Z czasem ich przestrzeganie stało się tak ważne, że przysłoniło ustanowione przez Boga przykazania miłości i dekalog. Jezus, uzdrawiając w szabat, pokazuje, co powinno być dla ówczesnych ludzi, ale też dla nas, najważniejsze: powrót do źródeł, do tego, co Bóg dał nam jako receptę na szczęśliwe życie. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze