
Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl
Komentarz do Ewangelii, 30 czerwca 2025
Z Ewangelii na dziś: „Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. A przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: «Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz». Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć». Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca». Lecz Jezus mu odpowiedział: «Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!»” (Mt 8,18-22).
To bardzo życiowe. Mówi się, że w zdaniu ze słowem „ale” najważniejsze jest to, co znajduje się po nim. Przed „ale” może być tona lukru: deklaracje, dobre chęci, piękne i kwieciste słowa. Ale jeśli po „ale” jest coś, co przesłania wszystko – to właśnie to decyduje. Jest najważniejsze. Podobnie może być z chrześcijaństwem: „Panie Jezu, będę żył według Twoich zasad, ale wiesz – najpierw…”. Najpierw muszę „zająć się sąsiadką, oddać jej słowem za jej słowa i ją obgadać”; „skończyć specjalizację, aplikację, zdać egzamin”; „zarobić i się ustawić”; „ogarnąć się i wybudować dom, spłacić kredyt”; „zrobić karierę – a po ewangelicznemu się nie da”. I tak to „najpierw” nigdy się nie kończy. A Jezus mówi: „Pójdź za Mną” – tu i teraz. Nie chodzi o lekkomyślność, tylko o priorytety. Czy naprawdę wierzę, że Jego sposób życia – miłość, prawda, uczciwość, przebaczenie – to droga do spełnienia i szczęścia? Czy w głębi serca nie mam ciągle przekonania, że mój własny pomysł na życie będzie lepszy? To pytanie wraca do mnie regularnie. Zwłaszcza, gdy pojawia się chęć poukładania życia „po swojemu” – z Jezusem, ale na moich warunkach. Tymczasem Ewangelia przypomina: on nie chce być dodatkiem do planu. On chce być jego fundamentem.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |