fot. pexels.com

Komentarz do Ewangelii, 30 grudnia 2021

Z Ewangelii na dziś: „Gdy Rodzice przynieśli dzieciątko Jezus do świątyni, była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem” (Łk 2, 36-38).  

Druga piękna bohaterka sceny ofiarowania Pańskiego – Anna – stoi obok Symeona. Była jak i on w podeszłym wieku. Żyła blisko Boga i świątyni. Pod koniec życia spotkała Mesjasza. Rozpoznała Go trafnie w małym dziecku. Czuła wielkie spełnienie. Oby i tak było z nami, chrześcijanami – abyśmy potrafili rozpoznawać Boga w sakramentach i w Jego słowie, ale też w drugim człowieku, szczególnie w tym zmarginalizowanym, i w przyrodzie. Abyśmy potrafili po Jego „rozpoznaniu” żyć, z dnia na dzień bardziej, Ewangelią. To dziś, gdy nasza wiarygodność jest nadszarpnięta, jest bardzo potrzebne. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze