75-latek Fuminori Tsuchiko przyjechał z Japonii na Ukrainę , by pomagać mieszkańcom, fot. PAP/Mykola Kalyeniak

Komentarz do Ewangelii, 30 maja 2024

Z Ewangelii na dziś: „W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: «Gdzie chcesz, żebyśmy przygotowali Ci spożywanie Paschy?». I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: «Idźcie do miasta, a spotka was człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiedzcie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: Gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas». Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, a tam znaleźli wszystko, tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę. A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im, mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił napoju z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić będę go nowy w królestwie Bożym». Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej” (Mk 14, 12-16. 22-26). 

Boże Ciało, czyli obchody uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Procesja z Jezusem pod osłoną chleba uświadamia mi/nam, że Bóg jest nam bliski, że interesują Go nasze większe i mniejsze sprawy, że nie jesteśmy dla Niego obojętni. Co więcej, On interesuje się wszystkimi ludźmi, nie tylko najgorliwszymi katolikami. Daje nam siebie pod osłoną chleba i wina. To pokarm, który nam, chrześcijanom, daje życie duchowe – o czym czytamy w Ewangelii, który pozwala ewangelicznie żyć, bo „po swojemu” to potrafimy. Kardynał Konrad Krajewski pisze, że każdy z nas, katolików, „zjadł” już kilka kilogramów Jezusa w swoim życiu. Może nawet tyle, ile waży? Albo i więcej? Nosimy i nośmy Chrystusa w sobie – do domów, klasztorów, plebanii, szkół, urzędów, tramwajów, ubogich, niewierzących… Tam, gdzie akurat jesteśmy. Niech ludzie rozpoznają Go nie tylko w naszych słowach, ale po ewangelicznym sposobie życia. Bardzo Go potrzeba. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze