Charków, fot. EPA/SERGEY KOZLOV Dostawca: PAP/EPA.

Komentarz do Ewangelii, 6 marca 2025

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie». Potem mówił do wszystkich: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?»” (Łk 9,22-25). 

Wczoraj rozpoczęliśmy Wielki Post, a więc czterdziestodniowy okres przygotowania do Wielkanocy, a dziś od razu Słowo o krzyżu – a przecież można było jakiś inny, „przyjemniejszy” fragment Ewangelii wyznaczyć. Nie raz chciałbym go porzucić, albo porzucam, ale czasem się nie da… Wiem, że nie ma chrześcijaństwa bez krzyża, a pokazywanie go jako „słodko-puchatego” jest nieprawdziwe. Krzyż, którego jako chrześcijanie nie szukamy, ale przyjmujemy (zazwyczaj różne cierpienia: samotność, choroby, niezrozumienie, trudni ludzie), uszlachetnia nas, abyśmy na końcu życia na tyle się zmienili, abyśmy dostali się do nieba. Jest dla nas pomocą duchową, bo dzięki jego dojrzałemu przeżywaniu, zazwyczaj po etapie buntu i chęci odrzucenia, pokorniejemy, stajemy się bardziej miłujący, cierpliwi, przebaczający, łagodni, wprowadzający jedność i pokój… 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze