Fot. PAP/Marcin Obara

Komentarz do Ewangelii, 7 kwietnia 2022

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do Żydów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ktoś zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki». Rzekli do Niego Żydzi: «Teraz wiemy, że jesteś opętany, Abraham umarł, i prorocy – a Ty mówisz: „Jeśli ktoś zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki”. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kimże Ty siebie czynisz?». Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, co otacza Mnie chwałą, o którym wy mówicie: „Jest naszym Bogiem”. Lecz wy Go nie poznaliście. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy kłamcą. Ale Ja Go znam i słowo Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień – ujrzał go i ucieszył się»” (J 8, 51-56). 

Chcemy żyć. I to jest dobre. Szkoda, że czasem tylko tu – na ziemi, bo zapominamy o tym, że po drugiej stronie śmierci jest życie na zawsze, o czym przypomina Jezus w Ewangelii. Nie lubimy często rozwiązań zero-jedynkowych, alternatywy rozłącznej: albo tak, albo tak, z myślą, że „jakoś się prześliźniemy, w końcu porządni jesteśmy” (przynajmniej w swoich oczach). Tu trochę tak jest. Warunkiem bycia na zawsze z Bogiem – w niebie – jest życie według nauki Jezusa Chrystusa (przykazania miłości, dekalog), a nie rozwiązań, które myślimy, że są lepsze od Jego nauk i dlatego według nich żyjemy. Zdaję sobie sprawę z tego, że sam nie dam rady żyć według tych zasad, że sami nie damy rady. Im szybciej zrozumiemy, że potrzebujemy Boga w życiu, że potrzebujemy relacji z Nim, że bez Niego nie damy rady – tym lepiej. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze