Fot. Antoni Jezierski/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Komentarz do Ewangelii, 8 lutego 2024

Z Ewangelii na dziś: „Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, nie mógł jednak pozostać w ukryciu. Zaraz bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, padła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka z pochodzenia, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. I powiedział do niej Jezus: «Pozwól wpierw nasycić się dzieciom, bo niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom». Ona Mu odparła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jedzą okruszyny po dzieciach». On jej rzekł: «Przez wzgląd na te słowa idź; zły duch opuścił twoją córkę». Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku; a zły duch wyszedł” (Mk 7,24-30). 

To zaskakująca Ewangelia. Bywa że jako chrześcijanie chcemy decydować o tym, komu Bóg ma błogosławić i pomagać, a komu nie. Niektórzy może tak właśnie myślą: Bóg powinien wspierać tych, którzy chodzą do kościoła, modlą się – a nie ateistów, innowierców czy ludzi o innych poglądach społeczno-politycznych niż nasze, niechodzących w niedzielę do kościoła, a już w ogóle nie tych, którzy nas zwalczają. Bóg jest inny. Święty Marek zapisał, że Jezus uzdrowił córkę poganki, z którą pobożni Izraelici, przez pogardę, nie rozmawiali. Na jej widok odwracali głowy w drugą stronę, a nawet spluwali. Bóg jest dla wszystkich, nie ma ograniczeń. Nie naszą rolą jest wyznaczanie Mu ludzi, którymi ma się zajmować, a którymi nie. Czasem paradoksalnie przez nieprzychylnych nam ludzi może mówić, że mamy się nawrócić, powrócić do Ewangelii. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze