fot. Pixabay

Komentarz do Ewangelii, 8 października 2018

Z Ewangelii na dziś: „Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: »Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców«? On odpowiedział: »Ten, który mu okazał miłosierdzie«. Jezus mu rzekł: »Idź i ty czyń podobnie! «” (Łk 10, 33-37). 

 

Kapitalna lekcja miłości. Samarytanie byli „gorsza kastą” dla innych Żydów. Nie uznawali konieczności pielgrzymki i modlitwy w świątyni jerozolimskiej (wystarczały im miejscowe synagogi), pozwalali na małżeństwa mieszane z wyznawcami innych religii i pozwalali na zakładanie przez nich świątyń na ich terenie. „Bogobojni i pobożni” Żydzi, przechodząc obok, odwracali od nich wzrok, czasem spluwali bądź udawali, że ich nie widzą – podobnie traktowali pogan. Ktoś taki właśnie, najczęściej pogardzany, stał się dla nich przykładem miłosiernej miłości, bardzo konkretnej. Oby właśnie po takiej troskliwej miłości, nie tylko „za coś”, a „pomimo czegoś”, nas rozpoznawano.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze