fot. Cathopic/Ferchu

Komentarz do Ewangelii (Liturgii Męki Pańskiej), 29 marca 2024

Z Ewangelii Liturgii Męki Pańskiej: „Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: «Jezus Nazarejczyk, Król żydowski». Napis ten czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: «Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem żydowskim». Odparł Piłat: «Com napisał, napisałem». Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza jedna część; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: «Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć». Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty moje, a o moją suknię rzucili losy. To właśnie uczynili żołnierze. A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął ją do siebie. Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Dokonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha»” (J 19, 16b-30).  

Wielki Piątek. Od wczoraj, aż do zakończenia wigilii paschalnej, trwa jedna liturgia. Dzisiejsza rozpoczyna się bez znaku krzyża, zaczyna się od modlitwy księdza leżącego na podłodze tzw. prostracją. Kończy się nie błogosławieństwem, a przeniesieniem Ciała i Krwi Chrystusa do tzw. grobu Pańskiego. Słyszymy w kościołach, w trakcie liturgii, opis męki Pańskiej. Przejmująca jest symbolika. Wielka cisza. Zamilkły organy. Brak słów. Są za małe. Dlatego adorujemy krzyż. Jest przecież nieodłącznym elementem życia (wojny, choroby, niezrozumienie, samotność, bieda, odrzucenie – to tylko pierwsze z brzegu przykłady), który może nas łączyć z męką Chrystusa. Bez krzyża nie ma chrześcijaństwa. Dzięki krzyżom uczymy się prawdziwej miłości, cierpliwości, szacunku, wprowadzania jedności i pokoju, przebaczania, pomagania, służenia… Krzyże nas uszlachetniają w drodze ku niebu. Tam na krzyżu wisi Miłość Ukrzyżowana za wszystkich. Dla wszystkich… 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze