Komentarz do Ewangelii, 1 września 2017

Z Ewangelii na dziś: „Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: «Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły»” (Mt 25, 1-5). 

 

Powtarza się. Drugi raz ta sama Ewangelia w ciągu miesiąca. Może dlatego, że jest ważna. Mam wrażenie, że jest trudna dla zrozumienia w dobie dzisiejszej technologii. Na lampach oliwnych znają się może jeszcze harcerze czy inni surviwalowcy, ale na drugim etapie obrzędu żydowskiego ślubu (nissuin), o którym tu mowa, już prawie nikt. Problem w tym, że gdy druhny nie przyjmą pana młodego i nie przyprowadza do domu małżonki, to ceremonia ślubu nie zakończy się – nie będą mogli zamieszkać razem. Ciąży na nich duża odpowiedzialność za szczęście młodych. Wówczas u Żydów, zwyczajowo po zaślubinach (kidduszin), małżonkowie zamieszkiwali razem dopiero po około roku (nissuin). Ta Ewangelia uczy czujności. Bóg przychodzi zaskakująco, na różne sposoby, o różnych porach dnia i nocy. Mądrość polega na tym, abyśmy byli gotowi na spotkanie z Nim. Jedynie On jest gwarantem głębokiego pokoju i szczęścia.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze