Komentarz do Ewangelii, 10 września 2017
Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik»” (Mt 18, 15-18).
Mam problem z upominaniem. Czasem długo walczę ze sobą, aby to zrobić, choć wiem, że jest to jeden z objawów miłości i szacunku do człowieka. Ewangelista daje instrukcję obsługi zwrócenia uwagi, podobną do tej, którą dostajemy dołączoną do żelazka, pralki, telefonu czy komputera. Najczęściej do nich nie zaglądamy. Tu jednak warto. Pierwszy krok to prośba o spotkanie się z upominanym i rozmowa. Drugi krok, podejmowany w obliczu braku reakcji, to zaangażowanie jeszcze jednego lub dwóch świadków. Krok trzeci, jeśli sprawa dotyczy ważnej i publicznej sprawy, to poinformowanie wspólnoty Kościoła. Warto pamiętać, że upominanie bez miłości może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |