Komentarz do Ewangelii, 11 grudnia 2017
Z Ewangelii na dziś: „Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli tam też faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i z Jeruzalem. a była w Nim moc Pańska, tak że mógł uzdrawiać. Wtem jacyś mężczyźni, niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc w żaden sposób go przenieść z powodu tłumu, weszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem na sam środek, przed Jezusa” (Łk 5, 17-20).
Jednym z naszych największych bogactw są przyjaciele. Tak jak u człowieka sparaliżowanego z Ewangelii. Był ciężko chory. Nie miał sił i możliwości, aby dotrzeć do Jezusa. Prosić o zdrowie. To właśnie przyjaciele przynieśli go do budynku i dość oryginalnie „dostarczyli” przed Jezusa. Musiał być dla nich ważny. Dobrze mieć takich ludzi, choć taką czwórkę przyjaciół, że gdy sił brakuje, i chęci, i możliwości, to oni w swoich modlitwach zaniosą nas do Jezusa, prosząc o nasze zdrowie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |