Komentarz do Ewangelii, 15 października 2017

Z Ewangelii na dziś: „Wtedy rzekł swoim sługom: «Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie». Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami” (Mt 22, 8-10).

Kiedy modlę się tą Ewangelią, zastanawiam się, czy nie jest ona o nas. Są ludzie zaproszeni na ucztę – chrześcijanie – czasem nadmiernie epatujący słowną religijnością. Jednak nie chcą wejść do nieba, bo nie chcą radykalnie żyć Ewangelią, a jedynie o niej mówią, powołują się na nią, podpierają swoje poglądy. To za mało. Trzeba nią żyć. Czasem bardziej żyją Jezusem ludzie biedni, bezdomni, pogardzani przez innych z różnych powodów. To oni podzielą się kanapką. Ustąpią miejsca w autobusie. Podzielą się czasem czy miejscem do spania. Mają wyobraźnię miłosierdzia. Może się tak stać, że oni wejdą na ucztę w Królestwie, a nie my. Jest jednak na to lekarstwo. Życie autentyczne, a wówczas czasem trudne, Jezusem i Ewangelią.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze