Komentarz do Ewangelii, 9 października 2017

Z Ewangelii na dziś: „Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: «Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał». Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców? On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»” (Łk 10, 30-37). 

 

Kapitalna lekcja miłości. Samarytanie byli „gorsza kastą” dla innych Żydów. Nie uznawali konieczności pielgrzymki i modlitwy w świątyni jerozolimskiej (wystarczały im miejscowe synagogi), pozwalali na małżeństwa mieszane z wyznawcami innych religii i pozwalali na zakładanie przez nich świątyń na ich terenie. „Bogobojni i pobożni” Żydzi, przechodząc obok, odwracali od nich wzrok – podobnie traktowali pogan. Ktoś taki właśnie stał się dla nich przykładem miłosiernej miłości, bardzo konkretnej. Oby właśnie po takiej miłości, a nie tylko teoretycznej, rozpoznawano nas, chrześcijan.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze