fot. Youtube/KCK – Kliszczackie Centrum Kultury Tokarnia

Koronacja obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej w Skomielnej Czarnej

– Tylko bliskość Pana Jezusa i Jego Przenajświętszej Matki może ocalić w nas człowieczeństwo – mówił arcybiskup Marek Jędraszewski w Skomielnej Czarnej, gdzie 22 czerwca dokonał koronacji obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej koronami biskupimi.

Uroczystość miała miejsce w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Na początku liturgii proboszcz parafii, o. Adam Sroka OFMCap, przywitał potomków mieszkańców Kołomyi, parafian oraz pielgrzymów, dziękując metropolicie krakowskiemu za zgodę i życzliwość w związku z aktem koronacji czczonego wizerunku.

W homilii arcybiskup przypomniał, że Jezus – objawiwszy uczniom swoją mesjańską tożsamość – ukazał im również drogę krzyża, zaproszenie do zaparcia się siebie i naśladowania Go. Tę drogę, jak podkreślił, przeszła Maryja, Służebnica Pańska, która uczestniczyła w dziele zbawienia przez współcierpienie z Synem.

– Uczynił w Niej wielkie dzieła. Najpierw przez to, że stała się Matką Jego Jednorodzonego Syna, a następnie przez udział w zbawczym cierpieniu Jezusa – powiedział metropolita, przywołując hymn Magnificat i proroctwo Symeona.

Obraz – namalowany na miedzianej blasze w 1635 roku – przedstawia Maryję w typie Hodegetrii. Znajdujące się w jego koronie symbole Męki Pańskiej przypominają o krzyżu, który każdy chrześcijanin ma nieść w swoim życiu.

Po homilii odczytano dekret o koronacji, podpisany przez metropolitę krakowskiego. Zawarto w nim życzenie, by Maryja była źródłem nadziei i umocnieniem w codziennym życiu. Korony, wykonane przez częstochowskiego złotnika Jacka Gawlaka, zostały uroczyście nałożone na wizerunek Maryi.

Na zakończenie liturgii głos zabrał ponownie o. Adam Sroka, dziękując arcybiskupowi, pielgrzymom i parafianom. W imieniu kołomyjan przemówił także ich przedstawiciel, który wyraził nadzieję na pogłębienie kultu maryjnego i liczniejszy udział w corocznych pielgrzymkach. Obecna była również kobieta ochrzczona w Kołomyi przed tym samym obrazem w 1937 roku – co metropolita nazwał „nadzwyczajną chwilą”.

Obraz Matki Bożej Kołomyjskiej od wieków był otaczany czcią. Przeniesiony z zamku do dominikańskiego kościoła, a następnie do świątyni parafialnej, został uratowany przez siostry Kossowskie i przywieziony do Polski w 1946 roku. Od 1956 roku znajduje się w Skomielnej Czarnej.

– Kochajcie ten obraz. Jak długo będziecie trwali w miłości do Matki Bożej, tak długo będzie Wam błogosławić – zakończył arcybiskup Marek Jędraszewski.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze