fot. PAP/Darek Delmanowicz

Kościół zawsze jest w drodze. Synod w życiu Kościoła [MISYJNE DROGI]

Kościół jest wspólnotą idących za Jezusem. Kościół idzie, jest w drodze. Zmienia się nieustannie, bo żyje w zmieniającym się świecie. Wezwany jest też do przemiany, by coraz lepiej rozpoznawać, co to znaczy tu i teraz iść za Jezusem. Od wieków we wspólnocie Kościoła były też momenty, kiedy przeżywano to intensywniej – synody.

Synod znaczy tyle co iść wspólną drogą (gr. σύν, ὁδός). Powoływano je zazwyczaj w sytuacji sporu czy kryzysu. Celem było wspólne poszukiwanie orientacji, nowego kierunku – w przekonaniu, że takie decyzje nie leżą w gestii pojedynczych osób, lecz powinny być podejmowane wspólnie. W praktyce bywały to spory o władzę, o to, kto ma prawo nadać Kościołowi nowy kierunek. Nie inaczej jest obecnie.

Przyczyną obecnego kryzysu Kościoła jest nadużywanie władzy, głównie przez wyświęconych – prezbiterów i biskupów. Przewodzący Kościołem nie tylko nie są w stanie podołać temu kryzysowi, ale niektórzy sami go powodują. To gorzkie doświadczenie powoduje dość oczywisty kierunek: zwrócenie się do tych, którzy nie są wyświęceni, do świeckich. Odkryć działanie Ducha we wszystkich ochrzczonych.
Nie marnować ich charyzmatów. Dostrzec ich różnorodność i stworzyć przestrzeń do ich realizowania. Ktoś powie: co w tym nowego? Przecież o to chodzi w Kościele, to jest jego istotą! Być świadkiem równej godności wszystkich! Ma rację. Dlatego trzeba do tego powrócić, skoro tak daleko nam od realizacji samego sedna przesłania Jezusa. Ktoś inny powie: dlaczego dopiero teraz? Ma rację. Historia Kościoła pokazuje, że wielokrotnie zwlekano z powoływaniem zgromadzeń, synodów i soborów, z podejmowaniem
decyzji, które ex post wydają się nam oczywiste.

To, że Kościół istnieje, pokazuje, że zna drogi wyjścia z najtrudniejszych kryzysów. Tą drogą jest słuchanie „tych najmniejszych” (MT 25,40): skrzywdzonych, zranionych, cierpiących. Oni mogą stać się naszymi nauczycielkami i nauczycielami. A my ciągle na nowo możemy stawać się uczennicami i uczniami Jezusa.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze