Kraków: propozycje nowych nazw ulic propagujących komunizm do 1 stycznia
Do 1 stycznia prezydent Krakowa ma przygotować i przedstawić Radzie Miasta projekt uchwały dotyczący zmian nazw ulic, budowli i urządzeń użyteczności publicznej propagujących komunizm – zdecydowali w środę radni.
Radni zobowiązali prezydenta miasta do przedstawienia szczegółowego wykazu ulic i obiektów, których nazwy zgodnie z ustawą z kwietnia tego roku, muszą być zmienione oraz kosztów, jakie gmina będzie musiała ponieść.
Pierwotnie taki wykaz miał być gotowy do końca września, PiS proponował wydłużenie terminu do końca listopada, a PO aż do 1 stycznia i dodatkowo przeprowadzenie konsultacji społecznych.
„Gros ulic w Krakowie ma już zmienione nazwy, ale część jeszcze została” – mówił w środę radny PiS Bolesław Kosior. Przypomniał, że kilka dni temu Senat przyjął projekt nowelizacji ustawy o zakazie propagowania komunizmu (ma być on jeszcze dyskutowany przez Sejm), w którym poszerzono katalog obiektów, które nie mogą mieć komunistycznych patronów m.in. o tablice pamiątkowe.
„Nie wykluczam, że będziemy mieć więcej pracy, bo już wpłynęły do mnie dwa wnioski od mieszkańców dotyczące tablic propagujących partię komunistyczną” – podkreślił Kosior wyjaśniając, dlaczego konieczne jest przedłużenie prac.
Radny PO Tomasz Urynowicz zwrócił uwagę, że ustawa wyraźnie precyzuje, że zmiany nazw są wprowadzane w oparciu o wniosek IPN, a nie o postulaty mieszkańców. „Chcemy wydłużyć czas na kwerendę, które nazwy trzeba zmienić i chcemy konsultacji społecznych – chodzi o to, by prezydent powiadomił mieszkańców o zamiarze zmian nazw ulic, przy których oni mieszkają lub prowadzą działalność gospodarczą” – zaznaczył Urynowicz.
Radna PO Teresa Kwiatkowska oceniła, że „zmian nie można robić tak szybko, może i po nocy”. „Dekomunizacja nazw ulic w Krakowie została już przeprowadzona, choć zapewne znajdzie się jeszcze kilkunastu patronów, których charakterystykę powinien przygotować IPN, ale to mieszkańcy są najważniejsi i ich trzeba zapytać o zdanie” – podkreśliła.
Tymczasem zdaniem Kosiora przyjętą w środę uchwałą powinien zająć się wojewoda i stwierdzić, czy jest ona ważna. „Nie można oszukiwać ludzi, że po konsultacjach cokolwiek się zmieni” – powiedział PAP radny PiS.
Podkreślił, że zmianę nazw ulic nakazuje ustawa i nawet, gdyby mieszkańcy tego nie chcieli – nie mają na to wpływu. „Zależało nam także na tym, żeby wykaz był gotowy zanim będziemy procedowali budżet Krakowa na rok 2017 i dobrze by było wiedzieć wcześniej, ile te zmiany będą kosztować” – dodał Kosior.
Zgodnie z ustawą z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego poprzez nazwy ulic, budowli i obiektów użyteczności publicznej każda gmina ma obowiązek w ciągu 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy nadać im nowe nazwy. Jeśli samorząd tego n2ie uczyni sprawę przejmie wojewoda, który po zasięgnięciu opinii IPN podejmie stosowne zarządzenia.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |