Ks. Artur Stopka: rezygnacja i coś jeszcze [KOMENTARZ]
Na pierwszy rzut oka wydany w sobotę, 17 października br., komunikat Nuncjatury Apostolskiej w Polsce wygląda jak dziesiątki innych informacji o przyjęciu przez papieża rezygnacji jakiegoś biskupa. A jednak nie jest to standardowy tego typu dokument. Nie tylko z powodu dołączonych do niego wyjaśnień.
Jak zauważył o. Dariusz Piórkowski SJ, mamy do czynienia ze sformułowaniem charakterystycznym dla języka, który nazwał „watykańsko-kościelnym”. I na chwilę obecną taka formuła wciąż okazuje się najwłaściwsza, ponieważ sprawa byłego już biskupa kaliskiego wciąż nie została zakończona. Nie ma wyroku odpowiednich kościelnych instancji w dotyczącym go postępowaniu. Dlatego trudno wciąż mówić o odwołaniu bp. Edwarda Janiaka.
>>> Papież Franciszek przyjął rezygnację biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka
Nie znamy kulis i przebiegu bezpośrednich wydarzeń, które skłoniły go do złożenia na ręce Franciszka rezygnacji z dotychczasowej funkcji. Specjalista w dziedzinie prawa kanonicznego ks. prof. Piotr Majer przypomniał, że zgodnie z przepisami wydanymi prawie sześć lat temu przez papieża Franciszek , w szczególnych okolicznościach Stolica Apostolska sama może zwrócić się do biskupa o to, by ten zrzekł się pełnionego pasterskiego urzędu. Czy tak było tym razem? Być może. Nie dysponujemy na ten temat żadną sprawdzoną wiedzą.
Mamy natomiast jasną sytuację – Edward Janiak nie jest już biskupem kaliskim, nie ma w tej diecezji jakiejkolwiek władzy. „Abp Grzegorz Ryś, administrator apostolski, posiada władzę biskupa diecezjalnego” w tym Kościele lokalnym – wyjaśniła Nuncjatura. I to jest bardzo ważne. Także dla metropolity łódzkiego, który z woli Papieża podjął się opieki także nad sąsiednią diecezją i tamtejszymi diecezjanami. Nie tylko w tak drobnej (pozornie) sprawie, jak wymienianie w Modlitwie Eucharystycznej imienia biskupa. Od soboty bez żadnych wątpliwości i subiektywnych odczuć celebransów w diecezji kaliskiej aż do nominacji nowego biskupa diecezjalnego trwać będzie modlitwa „za naszego biskupa Grzegorza”.
Uprzedzające sobotni komunikat Nuncjatury doniesienia medialne mówiły, że bp Janiak przechodzi na emeryturę. Wskazywano nawet nie tylko miasto, w którym miałby zamieszkać, ale nawet konkretną parafię. Jak w komentarzu dla KAI zwrócił uwagę ks. Majer, zdecydowanie za wcześnie na tego rodzaju wnioski. Kodeks Prawa Kanonicznego w kanonie 185 stwierdza, że temu, kto „utracił urząd przez osiągnięcie wyznaczonego wieku albo przez przyjętą rezygnację, można przyznać tytuł emeryta”. Kluczowe w tym prawniczym sformułowaniu jest słowo „można”. Komunikat nuncjatury nic o takim tytule dla byłego biskupa kaliskiego nie wspomina.
>>> Abp Grzegorz Ryś: papież jest na bieżąco z tym, co dzieje się w polskim Kościele [ROZMOWA]
Zdaniem cytowanego już kanonisty ks. Piotra Majera, określenie statusu biskupa Janiaka nastąpi dopiero po zakończeniu toczącego się wciąż w jego sprawie postępowania i będzie on zależny od jego wyników. Z pewnością ma znaczenie, że właśnie w wyjaśnieniach do komunikatu Nuncjatury o przyjęciu rezygnacji dotychczasowego biskupa kaliskiego znalazła się wiadomość o czasowym zamknięciu seminarium duchownego w Kaliszu. To zestawienie trudno uznać za przypadek. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że opisywane niedawno w mediach problemy związane z funkcjonowaniem kaliskiego seminarium również będą miały wpływ na przyszły status tamtejszego biskupa diecezjalnego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |