Ks. Luter o bp. Pieronku: mimo swego krytycyzmu do końca był wierny Kościołowi
Biskup Pieronek nikogo nie udawał ani nie moralizował – ocenił w rozmowie z PAP duszpasterz i publicysta ks. Andrzej Luter. Jak dodał, zmarły w czwartek duchowny „mimo swego krytycyzmu pozostawał Kościołowi wierny do końca”.
Tadeusz Pieronek, biskup pomocniczy sosnowiecki w latach 1992-1998, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski w latach 1993-1998, rektor PAT w Krakowie w latach 1998-2004, zmarł w czwartek w Krakowie. O jego śmierci poinformowało biuro prasowe KEP.
Ks. Luter w rozmowie z PAP podkreślił, że biskup Pieronek był człowiekiem wolnym i mądrym. „Był imponującą postacią z kilku powodów, chociażby ze względu na jego styl. Biskup Pieronek nie udawał niczego ani nikogo. Nie posługiwał się żadną kościelną nowomową, żadnym kościelnym slangiem. Mówił wprost to, co myśli, co czuje” – powiedział.
„Wszyscy, ze wszystkich stron, mogli mu coś zarzucić, ponieważ czasami był ostry w sformułowaniach, szedł po przysłowiowej bandzie, ale zawsze był w tym prawdziwy. Był sobą, nie moralizował. Mówił czasami rzeczy oczywiste, ale które ktoś inny by przemilczał albo ubrał w kościelne formuły. Biskup Pieronek przebijał te balony” – dodał.
Zdaniem ks. Lutra biskup Pieronek był całkowicie wyzwolony z hermetyzmu, również kościelnego. „Był środowiskowo wolny, a ta wolność skutkowała tym, że przechodził do porządku dziennego nad wszelkimi opiniami środowisk kościelnych i niekościelnych. Kościół doskonale znał, doskonale rozumiał i mimo swego krytycyzmu, którego nie ukrywał, pozostawał mu wierny do końca. Z perspektywy doktryn kościelnych biskup Pieronek był oczywiście konserwatystą, ale w Polsce czasami taki konserwatyzm także okazywał się nie do przyjęcia; był relatywizmem” – ocenił.
Jak podkreślił Luter, bp Pieronek „był człowiekiem otwartym i rozmawiał z wszystkimi: z niewierzącymi, ateistami, agnostykami”. „Nie bał się wchodzić w dialog. Taki był też jako sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. Wtedy nagle, w latach 1990 r., w jego osobie pojawił się na tej funkcji człowiek, który prezentował zupełnie inny styl, do którego w Kościele byliśmy nieprzyzwyczajeni. Był wielką, oryginalną postacią polskiego Kościoła. Był jednym z ostatnich księży poprzedniej epoki, który odszedł” – dodał.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |