fot. PAP/Radek Pietruszka

Ks. Michał Olszewski opuścił areszt. „Wasze modlitwy mnie wydobyły” [+WIDEO] [+GALERIA]

Ksiądz Michał Olszewski opuścił warszawski areszt. To dlatego, że na konto Prokuratury Krajowej wpłynęło poręczenie majątkowe w kwocie 350 tys. złotych. Przed aresztem na uwolnienie duchownego czekała grupa osób z flagami i transparentami. – Wasze modlitwy mnie wydobyły – powiedział wzruszony duchowny, który został zatrzymany pod koniec marca.

– Chciałbym wam wszystkim podziękować. Mówili, że był to areszt wydobywczy… Wasze modlitwy mnie wydobyły – powiedział wzruszony. 

W czwartek sąd podjął decyzję, że ksiądz Michał Olszewski prezes Fundacji Profeto może opuścić areszt pod warunkiem wpłaty poręczenia majątkowego w wysokości 350 tys. zł.  Obrońca duchownego mec.  Michał Skwarzyński przekazał w piątek, że wymagana kwota została wpłacona przez brata zakonnego. 

Wcześniej swoje wsparcie deklarowali m.in. były prezes Orlenu Daniel Obajtek, były premier Mateusz Morawiecki, a także przedstawiciele prawicowych mediów.  

fot. PAP/Radek Pietruszka

Ksiądz Olszewski jest wśród podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, z którego Fundacja Profeto miała otrzymać kilkadziesiąt milionów złotych. Zarówno jej prezesa, jak i dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości: Urszulę D. i Karolinę K., zatrzymali funkcjonariusze ABW. 

Decyzja wzbudziła poruszenie w wielu środowiskach. Jego zatrzymaniu zdecydowanie sprzeciwiła się opozycja. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nazwał sprawę „próbą odwrócenia uwagi od codziennych problemów” i „pacyfikacją społeczeństwa”. Przeciwko uwięzieniu księdza Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek protestowało czterech byłych działaczy antykomunistycznych z Lublina. 

>>> Rzecznik sercanów: ks. Michał Olszewski nie jest zawieszony w czynnościach kapłańskich

Ks. Olszewski po wyjściu z aresztu, fot. PAP/Radek Pietruszka

Decyzja sądu nie sprawia, że zmienia się status ks. Michała Olszewskiego. Nadal jest podejrzanym w sprawie. Zwolnienie za tak wysoką kaucją tylko potwierdza, że materiał dowodowy zgromadzony przez prokuraturę jest na tyle mocny, że w ocenie sądu bardzo prawdopodobne jest popełnienie przestępstwa” – dodała rzeczniczka prokuratury. Wyjaśniła też, że obecnie przygotowywany jest nakaz zwolnienia.

Ksiądz Michał będzie przebywać w swoim domu zakonnym” – powiedział Michał Skwarzyński (obrońca duchownego). „Czekamy na akt oskarżenia, chcemy publicznie wyjaśnić tę sprawę, która według nas motywowana jest politycznie” – dodał mecenas.

Czego dotyczą zarzuty?

Ks. Michał Olszewski, prezes Fundacji Profeto, która otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości kilkadziesiąt milionów złotych, został zatrzymany przez ABW pod koniec marca. Oprócz niego funkcjonariusze zatrzymali też dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości. Od tamtego momentu cała trójka przebywa w areszcie.

Zarzuty prokuratorów dotyczą m.in. wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla Profeto, która – w ocenie prokuratorów – nie spełniała wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze. Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu tych środków – jak podawała Prokuratura Krajowa – mieli działać wspólnie i w porozumieniu z prezesem fundacji.

Obrońca Olszewskiego, adwokat Michał Skwarzyński, fot. PAP/Radek Pietruszka

Na początku lipca w mediach opublikowany został list ks. Olszewskiego, który miał ujawniać okoliczności jego zatrzymania. Wynika z niego, że podejrzany był poniżany, odmawiano mu wody oraz skorzystania z toalety. We wrześniu wiceszefowa Ministerstwa Sprawiedliwości Maria Ejchart zapewniała, że sytuacja aresztowanych w tej sprawie – w tym ks. Olszewskiego – „została szczegółowo sprawdzona”. Dodała, że sytuację tych osób sprawdził niezależny sędzia penitencjarny, który nie dopatrzył się naruszenia prawa w ich sprawie.

W przestrzeni publicznej podnoszone były głosy, że areszt nie powinien być kolejny raz przedłużany. Szczególnie w sytuacji, w której materiał dowodowy, mający świadczyć o popełnieniu przestępstwa, jest już zebrany i nie ma obawy, że podejrzany mógłby działać na szkodę procesu sądowego. Prawnicy podkreślali, że miarą prawidłowo działającego wymiaru sprawiedliwości jest skutecznie przeprowadzony proces sądowy, po którym dochodzi do uniewinnienia lub skazania podejrzanego.

fot. PAP/Radek Pietruszka
Galeria (3 zdjęcia)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze