Czy każde małżeństwo można uratować?
Każde trudne sakramentalne małżeństwo jest do uratowania – uważa mianowany przez Episkopat Polski krajowy duszpasterz Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR ks. Paweł Dubowik. Tłumaczy, że Kościół nie może uznać małżeństwa za zwykły kontrakt, który można rozwiązać.
Na ostatnim zebraniu plenarnym episkopatu ks. Dubowik z diecezji opolskiej został ponownie krajowym duszpasterzem wspólnoty.
„Wspólnota SYCHAR powstała jako oddolny ruch małżonków sakramentalnych, których małżeństwa, z punktu widzenia logiki ludzkiej, rozpadły się, ale mimo to chcą wytrwać w wierności przysiędze małżeńskiej złożonej przed Bogiem. Zadaniem Kościoła jest wsparcie ich w wierze i dążeniu do odrodzenia małżeństwa” – tłumaczy ks. Dubowik
Zdaniem duszpasterza, rosnąca liczba rozwodów jest wynikiem niezrozumienia istoty sakramentu małżeństwa przez młodych, a z drugiej propagowania tego sakramentu jako rodzaju zwykłego kontraktu, który można rozwiązać bez większych konsekwencji.
„Włączamy pierwszy z brzegu program tv lub bierzemy czasopismo i widzimy setki osób, które po raz kolejny zmieniły sobie żonę lub męża albo akurat są w trakcie rozwodu. Na dodatek wszystko przedstawione jest niczym wizyta u kosmetyczki, tworząc atmosferę przyzwolenia dla tego typu zachowań. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Rozwód to prawdziwa tragedia obojga małżonków oraz ich bliskich. To także problem wiary. Nie można udawać, że przysięga małżeńska, którą złożyliśmy przed Bogiem, nagle przestaje nas obowiązywać” – mówi duchowny.
Zdaniem księdza Dubowika, jednym ze sposobów wyjścia z kryzysu jest udział w pracach grup wsparcia świeckich, którzy na wzór wspólnoty SYCHAR starają się wytrwać w wierności złożonej przysiędze małżeńskiej.
„To olbrzymi problem, ale też olbrzymie wyzwanie dla świeckich i Kościoła. Papież Franciszek stara się wskazać nam wszystkim drogę, którą człowiek powinien iść mimo sytuacji nieregularnych. Przede wszystkim musimy pamiętać, że Bóg potrafi zdziałać cuda i to, co dziś wydaje się nam kompletnie zniszczone, w każdej chwili może zostać odnowione. Nawet dla najbardziej pogubionych jest miejsce w Kościele” – zapewnia.
Na pytanie, czy Kościół zaakceptuje świeckie podejście do instytucji rozwodów ks. Dubowik odpowiada: „Kościół nie może uznać małżeństwa za kontrakt, bo taka postawa uderzyłaby w istotę podejścia do nauczania Kościoła odnośnie sakramentu małżeństwa. Działania Ojca Świętego idą w kierunku, jak nie dopuszczać do sytuacji nieregularnych, a jeżeli już do nich dojdzie, jak z nimi sobie radzić. Zamiast akceptacji dla grzechu musimy szukać drogi do nawrócenia, do powrotu do Boga”.
Zdaniem księdza, sens takiego działania znalazł potwierdzenie w olbrzymim zainteresowaniu dla działań SYCHAR. W kraju działa obecnie prawie 50 miejsc spotkań, a organizowane kilka razy w roku rekolekcje cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
„Jako wspólnota organizujemy dwie serie spotkań wiosennych i dwie jesienne. Na każdą serię spotkań mamy ok. 250 miejsc, które rozchodzą się w ciągu kilku dni. Potrzeba jest tak duża, że praktycznie grupy mogłyby powstać przy każdej parafii. Ale to świeccy muszą sobie wzajemnie chcieć pomóc. Problemem jednak jest brak odpowiedniej ilości specjalistów, którzy potrafią połączyć swoją wiedzę z zakresu mediacji, prawa czy psychologii z nauką Kościoła. Myślę, że idziemy w kierunku małych, ale świadomych swoich potrzeb grup, gdzie duchowny jest swoistym wsparciem. To także wykorzystanie przestrzeni Internetu, gdzie za pośrednictwem naszych stron jak www.sychar.org, czy www.kryzys.org można szukać pomocy i wymieniać się doświadczeniami” – wyjaśnia duchowny.
Wspólnota Trudnych Małżeństw SYCHAR powstała w 2003 roku jako dzieło małżonków sakramentalnych, których związki znalazły się w kryzysie lub – z punktu widzenia prawa świeckiego – uległy rozwiązaniu. Ksiądz Paweł Dubowik jest krajowym duszpasterzem Wspólnoty od 2012 roku. W marcu 2017 roku Episkopat Polski mianował go ponownie na tę funkcję.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |