Fot. GidonPico/pixabay

Ks. płk Kępa: służba w jednostce kleryckiej pozostawiła wiele wspomnień [ROZMOWA]

W dniach 17–19 października w Warszawie odbędzie się zorganizowane przez Ordynariat Polowy spotkanie kapłanów, byłych alumnów-żołnierzy, którzy w latach 1959-1980 odbywali przymusową służbę wojskową. O tej zapomnianej represji wobec duchownych, wspomnieniach z czasów służby i spotkaniu mówi w rozmowie ks. płk Straży Granicznej Zbigniew Kępa, były alumn-żołnierz i rzecznik Ordynariatu Polowego.

Krzysztof Stępkowski (KAI): W połowie października odbędzie się w Warszawie spotkanie alumnów-żołnierzy, organizowane przez Ordynariat Polowy. Proszę powiedzieć kilka słów o tym, kim byli alumni żołnierze?

Ks. płk Straży Granicznej Zbigniew Kępa: Alumni-żołnierze to przykład represji stosowanej przez państwo wobec Kościoła w okresie komunistycznym w Polsce. Władze, łamiąc porozumienia, zdecydowały się uderzyć w studiujących w seminariach kleryków, poprzez powoływanie ich do odbycia zasadniczej służby wojskowej, licząc na ich szybkie zdemoralizowanie i odciągnięcie od Kościoła. Jako pierwsi w 1959 r. powołani zostali alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach. W następnych latach, aż do 1979 r. powoływano ich co roku prawie ze wszystkich seminariów diecezjalnych i zakonnych. Władze traktowały służbę alumnów jako rodzaj presji skierowanej na biskupów, zwłaszcza na takich, którzy podejmowali decyzje, które źle były oceniane przez władze polityczne. W proces „rekrutacji” do zasadniczej służby wojskowej alumnów zaangażowane były różne służby wewnętrzne PRL, w tym Służba Bezpieczeństwa. Po okresie kierowania alumnów do różnych jednostek wojskowych (lata 1959–1964) utworzono tzw. „jednostki kleryckie” (Bataliony Ratownictwa Terenowego) najpierw w Gdańsku, w Szczecinie-Podjuchach, a następnie w Brzegu oraz Bartoszycach. Do „jednostek kleryckich” kierowano wyselekcjonowaną kadrę żołnierzy zawodowych. Dobierano także żołnierzy służby zasadniczej z wielkomiejskich środowisk, aby stanowili przeciwwagę dla alumnów w kwestiach wyznaniowych i obyczajowych. Ocenia się, że zasadniczą służbę wojskową odbyło ok. 2500 alumnów. Wśród nich byli bł. ks. Jerzy Popiełuszko i kilku późniejszych biskupów.

Ksiądz też znalazł się w „jednostce kleryckiej”. Jak wyglądała służba alumna-żołnierza?

– Zostałem wcielony do wojska w październiku 1979 r., w ostatnim roku istnienia „jednostki kleryckiej” w Bartoszycach. Przeżycia z tego czasu? Było ich wiele. Najpierw było pytanie, dlaczego ja i siedmiu moich kolegów z Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie? Dlaczego innym anulowano kartę powołania do jednostki wojskowej? Z relacji alumnów, którzy wrócili po odbyciu służby, wiedzieliśmy o silnej presji ideologicznej skierowanej na kleryków w wojsku, podważaniu autorytetów kościelnych, podejmowaniu prób wciągania alumnów do współpracy ze służbami PRL. Ta wiedza pomagała w zachowaniu ostrożności w kontaktach z kadrą, a także ze świeckimi kolegami.

Doświadczaliśmy prób osłabienia motywacji służby w kapłaństwie i poddawania presji ówczesnej ideologii. Emocjonalnie przeżywałem wspólny pacierz w gronie kleryków przy naszych wojskowych pryczach, podczas gdy nasi koledzy nie-alumni nakrywali sobie głowy kocami. Przez wiele tygodni karano nas za to nocnymi apelami i bezsensownymi pracami na kompanii. Wzruszającym momentem było niedzielne odczytywanie, po kryjomu, w świetlicy tekstów Mszy św., gdy nie mieliśmy możliwości wyjścia na niedzielną Eucharystię. Z wdzięcznością wspominam ks. Adolfa Setlaka z kościoła farnego w Bartoszycach, naszego duchowego opiekuna, który był dla nas dobrym ojcem i mobilizował do wytrwałości i trwania w powołaniu.

>>> Już wkrótce obchody 39. rocznicy porwania i męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki

Służba w wojsku pomogła mi wzmocnić mój charakter i motywację do kapłaństwa. Pozostawiła wiele wspomnień. W dużym też stopniu pomogła mi zrozumieć mentalność żołnierzy tamtego czasu i konieczność otoczenia opieką duszpasterską poborowych. Po latach, kiedy zostałem kapłanem, stało się to impulsem do zaangażowania się w duszpasterstwo wojskowe. Gdyby nie tamto doświadczenie to dziś nie byłbym kapelanem.

fot. pexels

Przygotowywane przez Ordynariat Polowego spotkanie byłych alumnów-żołnierzy nie jest pierwszym?

– Kapłani, którzy w okresie seminaryjnym odbywali zasadniczą służbę wojskową spotykają się co roku w grupach rocznikowych. Pierwsze wspólne spotkanie dla tego grona zainicjował biskup polowy Sławoj Leszek Głódź w 1997 r. Odbyło się ono w Warszawie. Kolejne w 2011 r. zorganizował biskup polowy Józef Guzdek. Warto w tym miejscu przypomnieć, że ministerstwo obrony narodowej przychyliło się do jego prośby o nadanie stopni oficerskich duchownym, którzy odbyli przymusową służbę wojskową. Ponad 800 kapłanów otrzymało patenty oficerskie. Były to wzruszające uroczystości, niektórzy księża długo czekali, aby odsłużenie przez nich dwóch lat w jednostkach kleryckich zostało odnotowane. Przy okazji temat odżył w mediach i przypomniano o tej represji z czasów PRL. Było to też swoiste zadośćuczynienie za doznane przez księży krzywdy.

Spełniając oczekiwania wielu księży, biskup polowy Wiesław Lechowicz podjął decyzję o zorganizowaniu trzeciego spotkania alumnów-żołnierzy. Odbędzie się ono w Warszawie w dniach 17–19 października. Kapłani będą dziękować Panu Bogu za szczęśliwie odbytą służbę i zdobyte doświadczenia, które wpłynęły na pełnioną przez nich posługę. Stąd też dwie uroczyste celebry Mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu i w Świątyni Opatrzności Bożej. Spotkanie pomoże odnowić koleżeńskie więzi i spotkać się „po latach” z tymi, z którymi dzielili wojskową służbę. W klubie Wojskowej Akademii Technicznej odbędzie się panel z udziałem historyków, którzy przedstawią wyniki badań nad problematyką relacji państwo–Kościół, w tym poboru alumnów do wojska. Zostanie zaprezentowana trzytomowa publikacja „Bóg nie jest bogiem wojny. Wspomnienia alumnów-żołnierzy”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze