fot. Mateusz Marek/PAP
Ks. Studnicki: niektóre zapisy w dokumentach zespołu bp. Odera osłabiają niezależność komisji KEP
Niektóre zapisy w dokumentach opracowanych przez zespół bpa Sławomira Odera osłabiają niezależność komisji KEP ds. zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego małoletnich – powiedział PAP ks. Piotr Studnicki, który pracował nad powstaniem komisji w zespole prymasa Polski abpa Wojciecha Polaka.
Ks. Studnicki odniósł się do listu otwartego do Konferencji Episkopatu Polski, który napisał były członek Zarządu Fundacji Świętego Józefa KEP (w latach 2020-2023) ks. dr Grzegorz Strzelczyk wraz z grupą anonimowych ekspertów.
Autorzy listu porównali dwa projekty dokumentów dotyczące powołania przez KEP komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce. Pierwszy dokument został wypracowany przez zespół pracujący pod kierownictwem prymasa Polski abpa Wojciecha Polaka, drugi przygotował zespół pod kierownictwem bpa Sławomira Odera. Według autorów listu otwartego nowy projekt autorstwa bpa Odera zmierza do osłabienia niezależności komisji i daje biskupom możliwość ingerowania w jej prace.
>>> Kard. Grzegorz Ryś powołał komisję ds. badania nadużyć seksualnych w archidiecezji łódzkiej
Zdaniem ks. Piotra Studnickiego, który w latach 2019-2024 kierował pracami Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży i był członkiem zespołu abpa Wojciecha Polaka, zmiany wprowadzone przez bpa Odera i jego współpracowników „nie są kosmetyczne”, a nowe dokumenty daleko odchodzą od zaproponowanego przez prymasa kształtu komisji.
– W naszym zespole byliśmy zgodni co do tego, że kluczową kwestią jest zapewnienie komisji gwarancji niezależności. Tylko taka komisja może być narzędziem do realnego i uczciwego zbadania archiwów kościelnych i pomocą w odbudowaniu wiarygodności Kościoła. Wydaje się, że zmiany wprowadzone przez zespół bpa Odera dość mocno osłabiły to założenie – ocenił.
Według duchownego sytuacja ta pokazuje, że „spora część biskupów wciąż nie rozumie, czym ta komisja miałaby być i dlaczego powinna zostać powołana”.
Zdaniem ks. Studnickiego mocno osłabiający niezależność komisji jest zapis dający biskupom możliwość ingerowania w jej prace badawcze, a także brak uprawnień komisji, by wzywać przełożonych kościelnych do wysłuchania lub przekazania informacji.

– Obawiam się, że jeśli komisja powstanie w kształcie zaproponowanym przez zespół bpa Odera, to podzieli losy Państwowej Komisji do spraw Przeciwdziałania Wykorzystaniu Seksualnemu Małoletnich poniżej lat 15. Jej celem było przebadanie różnych instytucji, natomiast u początku jej działania nie zagwarantowano jej do tego żadnych uprawnień. W przypadku komisji kościelnej boję się podobnego scenariusza: biskupi zdecydują się na jej powołanie, ale nie dadzą jej realnych narzędzi do pracy. W efekcie będzie się wciąż odbijała od mentalnych oporów i zwyczajnie nie spełni swojego zadania, budząc wielkie rozczarowanie, szczególnie osób skrzywdzonych. W takim wypadku jej powoływanie nie ma żadnego sensu – powiedział.
Według ks. Studnickiego w dziedzinie ochrony małoletnich „Kościół nie może sobie pozwolić na działania pozorowane”.
– Albo powstanie instytucja, która realnie, uczciwie i niezależnie zbada archiwa kościelne i da nam kompleksową wiedzę na temat zjawiska i historii, a także rekomendacje, jak dalej rozwijać system ochrony małoletnich budowany w Kościele w Polsce od ponad 10 lat, albo powstanie jej karykatura, która jedynie zaszkodzi wiarygodności Kościoła – zastrzegł.
Duchowny podkreślił, że w ciągu ostatniej dekady polscy biskupi zrobili w kwestii budowania systemu ochrony małoletnich kilka bardzo odważnych kroków. Jednak – jak zauważył – historia pracy nad powołaniem komisji pokazuje, że proces budowania bezpiecznego Kościoła i rozliczania się z bolesną przeszłością nie zawsze jest prostą drogą do przodu.
– Po serii zielonych świateł, które ksiądz prymas dostał od KEP, wydawało się, że proces powoływania komisji posuwa się do przodu; tymczasem niespodziewanie nastąpił regres i okres mierzenia się z dużym oporem i lękami – ocenił.
– Trudno jednoznacznie stwierdzić, skąd wzięły się te lęki. Być może zawsze gdzieś tam były, a zbliżający się moment faktycznego powołania komisji i rozpoczęcia jej prac był jedynie ich katalizatorem – stwierdził.
Jednocześnie zastrzegł, że biskupi wciąż nie podjęli decyzji, jaki kształt ostatecznie przyjmie komisja.
– Liczę, że ten list otwarty będzie ważnym głosem i argumentem, przynajmniej dla tej części biskupów, która być może jeszcze nie zapoznała się szczegółowo z oboma projektami. Mam nadzieję, że będzie on pomocą dla tej części z nich, która chce powołać komisję prawdziwie niezależną – podkreślił ks. Studnicki.
Decyzję o rozpoczęciu prac nad powołaniem komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych w Kościele w Polsce biskupi podjęli na 394. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które obradowało w marcu 2023 r. w Warszawie. Na czele zespołu, któremu powierzono pracę nad opracowaniem zasad funkcjonowania komisji, stanął prymas Polski abp Wojciech Polak.
W czerwcu br. Episkopat zdecydował, że zespół prymasa zakończy działalność. W jego miejsce powołano nowy zespół, na którego czele stanął bp Sławomir Oder. Zapewnił on, że zadaniem jego zespołu jest precyzyjne dopracowanie kwestii technicznych i prawnych, a kwestie merytoryczne pozostają poza jego kompetencjami. Podkreślił, że dokumenty opracowane przez zespół pod przewodnictwem prymasa Polaka pozostaną punktem odniesienia dla pracy jego zespołu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
| Zobacz także |
| Wasze komentarze |
Ks. Bednarski: jeden z gestapowców patrząc na ks. Machę powiedział „To albo idiota, albo święty”
Hiszpania: niezadowolenie po uniewinnieniu dżihadysty, który zabił zakrystiana
Leon XIV opuszcza Liban: wyjazd jest trudniejszy od przyjazdu





Wiadomości
Wideo
Modlitwy
Sklep
Kalendarz liturgiczny