fot. z arch. ks. Tadeusza Baranowskiego

Ks. Tadeusz Baranowski: młodych otwiera to, gdy mogą przyjść, porozmawiać i nie są odrzuceni 

– Żyjemy w bardzo szybkim świecie. Często młodzi nie czują się wysłuchani, dostrzeżeni przez swoich rodziców. Ich problemy są ignorowane. A dla tego młodego człowieka te problemy są całym jego światem i potrzebuje przestrzeni, wysłuchania – mówi ks. Tadeusz Baranowski, duszpasterz młodzieży archidiecezji poznańskiej i organizator wyjazdu na Jubileusz Młodych 2025

Antoni Jezierski (misyjne.pl): „Jubileusz Młodych 2025”. Być może dla niektórych zwrot ten brzmi jak frazes, jak „kościelny pretekst” do tego, by coś świętować, obchodzić… Ale de facto co takiego? O co chodzi w jubileuszu młodych? 

Ks. Tadeusz Baranowski: – Myślę, że głównym celem jubileuszu jest przypomnienie i pokazanie młodym ludziom, że Pan Bóg rzeczywiście w Kościele działa. I że cały czas Bóg się Kościołem posługuje, jest w nim żywy, obecny. Wielu młodych nie ma takiego doświadczenia. Dla wielu młodych ludzi Kościół to jest skansen, zbiór dawnych obrzędów, rytuałów, które są niezrozumiałe i nie pasują im do tego świata. Często doświadczenie Kościoła u młodych jest związane wyłącznie z zewnętrzną formą, a brakuje spotkania z żywym Bogiem. Z Bogiem, poprzez którego mogę poczuć się przyjęty, ukochany. Dlatego też hasło tego roku to „Pielgrzymi nadziei”. Ta nadzieja jest skierowana do młodych, by mogli tego Boga odkrywać w Kościele, w sakramentach i we wspólnocie. 

>>> Ponad 20 tys. Polaków spodziewanych na Jubileuszu Młodych w Rzymie

fot. Antoni Jezierski/misyjne.pl

Jednym z powodów, dla których ustanowiono jubileusz co 25 lat (a nie jak wcześniej co 50) był pomysł, by każde pokolenie miało możliwość doświadczenia tego jubileuszu. Całkiem to trafne – ja na przykład Jubileuszu Młodych 2000 nie pamiętam, b0 nie było mnie jeszcze na świecie. Ale właśnie – rok 2000 – kompletnie inny świat, inna rzeczywistość młodych Polaków. A dzisiaj, jak patrzy Ksiądz, jako duszpasterz, na to pokolenie młodych? Czego im potrzeba i czy mogą znaleźć odpowiedzi na swoje pytania w Kościele? 

– Myślę, że dzisiaj młodzi zmagają się przede wszystkim z kryzysem na poziomie ludzkim. Mnóstwo młodych, także w Kościele, doświadcza braku poczucia sensu. „Po co ja jestem? Po co ja żyję? Po co ja chodzę do tej szkoły?” – pytają. Czasami zastanawiają się, „czy to, że ja jestem, to jest dobrze?”. Mają wysoką wrażliwość, są przebodźcowani. Z jednej strony prowadzą nieustanną konwersację z kimś na odległość, a z drugiej – czują totalny lęk w takiej komunikacji bezpośredniej, co przekłada się na osamotnienie i brak prawdziwych, głębokich relacji. Noszą w sobie pytanie: „Kim jestem?”. A świat nie daje żadnej odpowiedzi, bo mówi: „możesz być kim chcesz i czym chcesz”.  

>>> Nawiedzanie kościołów jubileuszowych to nie udział w programie lojalnościowym [FELIETON]

I co w tej sytuacji może zaoferować młodemu człowiekowi Kościół? 

– Zanim damy „Ewangelię wprost”, trzeba wyjść naprzeciw pierwszym potrzebom. Dla mnie wzorem jest br. Albert Chmielowski. On powiedział, że jeśli ma pomagać żyjącym w ogrzewalni osobom w kryzysie bezdomności, to najpierw musi im dać jeść i pić, musi ich wykąpać, ubrać, dać im pracę i dach nad głową – a potem może im głosić rekolekcje. A my mamy często młodych (którym może niczego nie brakuje na poziomie materialnym), ale na poziomie ludzkim przeżywają ubóstwo wewnętrzne. My od razu chcielibyśmy im dać rekolekcje, a oni nie mają tego podstawowego doświadczenia spotkania z drugim człowiekiem, który ich usłyszy i zaakceptuje. Pracując z młodymi w szkole i w ramach duszpasterstwa archidiecezjalnego, czy wcześniej w innych grupach, widziałem, że młodego człowieka otwiera to, że on jest dostrzeżony, że może przyjść i porozmawiać, i nie poczuje się odrzucony. 

Tego czasu i uwagi na pewno bardzo brakuje…

– Żyjemy w bardzo szybkim świecie. Często młodzi nie czują się wysłuchani, dostrzeżeni przez swoich rodziców. Każdy ma swoje problemy. Często ich problemy są ignorowane, na zasadzie: „Dziecko, jakie ty możesz mieć problemy w swoim wieku? Ty masz się tylko uczyć”. A dla tego młodego człowieka te problemy są całym jego światem i potrzebuje przestrzeni, w której może być dostrzeżony i wysłuchany. Gdy zaczynam na tym poziomie ludzkim, to widzę, że to procentuje. Najpierw człowiek – potem chrześcijanin. 

fot. z arch. ks. Tadeusza Baranowskiego

Takim clou Jubileuszu Młodych 2025 ma być czas w Rzymie na przełomie lipca i sierpnia. Jak wyglądają przygotowania do pielgrzymki w archidiecezji poznańskiej? Jakie są plany na wyjazd? Czy można się już zapisywać?  

– Oczywiście. Zapisy trwają od wielu tygodni. Planujemy wyjazd z Poznania dużą grupą. Pojedzie kilka autokarów. Wybraliśmy drogę autokarową, a nie samolotową, żeby po drodze postawić na integrację i zawiązanie wspólnoty. Przed wyjazdem będziemy starali się zorganizować kilka spotkań przygotowawczych przed „Rzymem”, by wprowadzić młodych w klimat i temat tego wszystkiego. Niektórzy zdecydują się na wyjazd, bo znajomi też jadą, bo rodzice chcą ich wysłać – a sami mogą nie wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Chcemy, by nie był to jedynie fajny wyjazd za granicę, z młodymi, zorganizowany w miarę korzystnie cenowo, ale żeby to było także doświadczenie młodego Kościoła. Wyjeżdżamy z Poznania 27 lipca. Na miejscu uczestniczymy we wszystkich wydarzeniach „rzymskich”, ale także tych przygotowywanych przez Krajowe Biuro Organizacji Światowych Dni Młodzieży, czyli taką prawą rękę Konferencji Episkopatu Polski. W planach jest także „polski Rzym”, czyli wydarzenia organizowane specjalnie dla Polaków. Z powrotem będziemy wracali przez Asyż. Zobaczymy miejsca związane ze św. Franciszkiem i bł. Carlo Acutisem. Będą dwie możliwości wyjazdu: pierwsza – koncentrująca się przede wszystkim na wydarzeniach w Rzymie, i druga (trochę droższa), przewidująca także czas na dwudniowy pobyt nad morzem. 

>>> Rok Jubileuszowy 2025 – najważniejsze informacje

Wspomniał Ksiądz o tym, że dla niektórych Kościół jest dzisiaj skansenem. Jakby nie patrzeć, głową Kościoła jest 88-letni Franciszek. Czy papież, dla którego łączenie pokoleń jest (jak wiemy) istotną kwestią, może jeszcze mieć ważny głos, może być autorytetem dla młodych? 

– Myślę, że tak. W Kościele bardzo często okazuje się, że nie wiek czy forma, ale relacja najbardziej przemawia do młodego człowieka. Jeśli on widzi prawdę i autentyczność, to go pociąga. A hipokryzja i brak autentyczności może młodych odtrącać. Tutaj dobrym przykładem może być św. Jan Paweł II. Zawsze mnie szokowały jego spotkania z młodymi pod koniec jego życia. Starszy człowiek, który się ślini, mówi niewyraźnie, ma parkinsona, który można by powiedzieć mógłby być całkowicie od młodzieży „odklejony”, a jednak okazuje się, że on do nich trafia. Młodzi do niego garną, śpiewają: „Papież! Niech żyje papież”. Młodzi ludzie nie wymagają od drugiej osoby, żeby żyła ich stylem życia, kojarzyła influencerów, posługiwała się tymi samymi aplikacjami – tylko żeby chciała ich wysłuchać. Uśmiech, autentyczność – to najbardziej przyciąga. Myślę, że papież Franciszek może wciąż młodych przyciągać, bo oni przecież nie szukają jedynie kolegów. Szukają czegoś więcej. My ich często nie doceniamy. Jeśli się z nimi nawiąże relacje, to się okaże, że oni są w stanie naprawdę przyjąć o wiele więcej i czasami prześcignąć w wierze, relacji z Bogiem swoich rodziców czy dziadków. Sam spotykam młodych ludzi, którzy mnie swoją wiarą zawstydzają. 

fot. z arch. ks. Tadeusza Baranowskiego

Jakie inne wydarzenia archidiecezja poznańska przygotowuje dla młodych w Roku Jubileuszowym 2025? 

– W drugim tygodniu ferii od 27 do 31 stycznia mamy zimowe rekolekcje na Świętej Górze w Gostyniu. Będą się one opierały na trzech strefach. Do południa – strefa zdrowia psychicznego, czyli m.in. warsztaty dotyczące tego, jak radzić sobie ze stresem. Po południu cały wachlarz warsztatów artystycznych, a wieczorem strefa integracji i strefa „dla ducha”. 21 marca odbędzie się pielgrzymka maturzystów na Jasną Górę. W wakacje organizujemy festiwal młodych „Paradiso” w Gostyniu, w trakcie którego młodzi przez 5 dni mieszkają pod namiotami, uczestniczą w warsztatach, świadectwach, koncertach. Później chętni mogą wyciszyć się przed Najświętszym Sakramentem, a kto chce iść do strefy chilloutu, ten może bawić się jeszcze dalej. Na początku lipca rusza Poznańska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę, w tym grupa młodzieżowa. A pielgrzymka młodych będzie taką…

Wisienką na torcie?

– Tak! Będzie punktem kulminacyjnym tego Roku Jubileuszowego 2025, chociaż oczywiście nie jest to ostatnie wydarzenie. Już we wrześniu planujemy Archidiecezjalne Spotkanie Młodych w Kościanie z koncertem, z dobrym słowem. A dalej Forum Młodych w Pniewach. W ciągu roku dla młodych dzieje się wiele rzeczy. A pomiędzy większymi eventami, wyjazdami, jest oczywiście stała formacja, którą można otrzymać we wspólnotach młodzieżowych na terenie Poznania, archidiecezji. Jest chociażby Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, Young Life, Oaza… Jest dużo propozycji. Jeśli ktoś ma pragnienie formacji, ten na pewno w swoim sąsiedztwie znajdzie dobre miejsce dla siebie. A jeśli ma problem, żeby coś takiego znaleźć, niech się skontaktuje z nami (śmiech)! Informacje można znaleźć również na naszych profilach w social mediach i na stronie internetowej. 

Mam zatem nadzieję, że rozpoczęty rok będzie dobry duszpastersko i młodzieżowo… 

– Będzie bardzo dobry!

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze