Francesco Patton

fot. kadr z materiału wideo kanału Christian Media Center – English (YouTube)

Kustosz Ziemi Świętej: działajmy na rzecz pokoju, choć nie widzimy konkretnych rezultatów

Do działania na rzecz pokoju, choć nie widzimy konkretnych rezultatów wezwał przełożony franciszkańskiej Kustodii (prowincji) Ziemi Świętej o. Francesco Patton. Mówił o tym podczas wczorajszych Nieszporów w uroczystość patrona Kustodii, św. Antoniego. Obecni byli pielgrzymi z Bolonii, z jej arcybiskupem, kard. Matteo Zuppim.

„W ostatnich latach wiele razy pościliśmy i modliliśmy się o pokój: najpierw o pokój w Syrii, potem o pokój na Ukrainie, a wreszcie w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy o pokój tutaj, w Ziemi Świętej, prosząc Boga o uwolnienie zakładników, szacunek dla ludności cywilnej i zakończenie wojny w Gazie” – ujawnił franciszkanin. Przyznał, że odnosiło się jednak wrażenie, że te „modlitwy były bezużyteczne lub przynajmniej nieskuteczne”.

>>> Jerozolima: kard. Pizzaballa przekonany o konieczności istnienia dwóch państw

„Nie zaobserwowaliśmy znaczących zmian w sytuacji lokalnej ani globalnej; liczba ofiar wśród cywilów stale rośnie, wielu zakładników nie zostało jeszcze uwolnionych, nieco wzrósł poziom przemocy fizycznej i werbalnej we wszystkich obszarach. Wydaje się, że apele papieża Franciszka pozostały bez echa, podobnie jak apele wielu innych światowych przywódców” – wyliczał o. Patton.

Fot. EPA/ABIR SULTAN Dostawca: PAP/EPA.

Podobnie było w życiu św. Antoniego, który starał się o uwolnienie jeńców z rąk tyrana werońskiego Ezzelina da Romano. Władca był nieugięty i Antoni niczego nie uzyskał. Jednak rok po śmierci świętego Ezzelin okazał wielkoduszność i ich uwolnił.

„Chcemy, żeby nasze modlitwy przynosiły natychmiastowy rezultat” – zauważył franciszkanin. Tymczasem Bóg „uczy nas wytrwałości w poszukiwaniu dobra, pozostawania w zgodzie z Jego wolą i kontynuowania działania na rzecz pokoju, nawet jeśli nie widzimy natychmiastowych, konkretnych rezultatów”.

Dlatego wezwał do „wytrwałości w wierze, a możemy to okazać jedynie poprzez ciągłe zawierzanie się Jemu w modlitwie”. „Dlatego uczymy się oddawać się w ręce Pana, robić wszystko, co w naszej mocy, ale z cierpliwością tych, którzy oczekują od Niego pokoju, który jest nam dany w Jezusie, kiedy Jemu się spodoba” – zakończył o. Patton.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze