Fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI

Łaciński patriarcha Jerozolimy ubolewa z powodu ogromu zniszczeń w Gazie

Łaciński patriarcha Jerozolimy, kardynał Pierbattista Pizzaballa, odwiedził wspólnotę katolicką w Gazie, gdzie przebywał przez cztery dni do Niedzieli Zesłania Ducha Świętego. Po powrocie do Jerozolimy z ubolewaniem powiedział 21 maja, że miasto Gaza jest częściowo zniszczone nie do poznania.

Oprócz trwającej wojny największymi problemami dla ludności cywilnej są opieka medyczna, sytuacja higieniczna i dystrybucja pomocy humanitarnej. To, co zobaczył w Gazie, przypomniało mu wizytę w Aleppo w Syrii w 2015 roku.

Patriarcha łaciński podkreślił, że jego wizyta była gestem wsparcia. „Nawet jeśli nie mamy natychmiastowych rozwiązań, ważne jest, aby tam być” – tłumaczył kard. Pizzaballa i po raz kolejny opowiedział się za zakończeniem wojny i blokady Strefy Gazy.

Wspólny projekt pomocy

Wizyta rozpoczęła wspólny projekt pomocy z Zakonem Maltańskim i jego organizacją pomocową Malteser International. Chociaż dostawy pomocy humanitarnej poprawiły się w porównaniu z pierwszymi miesiącami wojny, nadal brakuje wszystkiego, powiedział kard. Pizzaballa. Poinformował, że Patriarchat łaciński bada obecnie sposoby zapewnienia pilnie potrzebnej pomocy psychologicznej dla ludności żyjącej w traumie.

>>> „Shalom, pokój, salam” – nadzwyczajna modlitwa biskupów o pokój

Według kardynała Pizzaballi, prawie 500 osób znalazło obecnie schronienie na terenie katolickiej parafii w Gazie. W pierwszych miesiącach wojny po ataku Hamasu na Izrael 7 października było ich około 700. Według danych kościelnych przed rozpoczęciem wojny mieszkało w regionie 1 017 chrześcijan – dziś ich liczba spadła do około 650. Choć dziś „nie można przewidzieć, czy ci, którzy opuścili Strefę Gazy podczas wojny, powrócą”, łaciński patriarcha określił  tamtejszą wspólnotę chrześcijańską jako „bardzo odporną”. Wielu jest zdeterminowanych, by pozostać. Dlatego ważne jest, aby zapewnić ich, że w Strefie Gazy jest przyszłość.

Powrót do parafii

W Gazie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego kardynał odprawił Mszę św. dla miejscowych katolików i udzielił sakramentu bierzmowania dwóm osobom. Odwiedził również grecką wspólnotę prawosławną w kościele św. Porfiriusza. Patriarsze towarzyszył m.in. katolicki ksiądz z Gazy, Gabriel Romanelli. Ten argentyński zakonnik znalazł się poza Strefą Gazy 7 października i od tego czasu wielokrotnie bezskutecznie próbował dotrzeć do swojej parafii. Teraz wznowi swoją pracę jako miejscowy proboszcz.

Znakiem nadziei jest dla kard. Pizzaballi spójność chrześcijan i międzyreligijna „naturalna solidarność” ludzi w Strefie Gazy. Przypominając, że współistnienie, w którym „nie można powiedzieć, kto jest prawosławny, a kto jest katolikiem”, jest przesłaniem dla Kościołów na całym świecie,  wyraził nadzieję, że stanie się to również modelem w innych miejscach.

„Spotkałem  bardzo zmęczoną społeczność, która straciła wszystko, ale jest bardzo dobrze zorganizowana i aktywna” – podsumował swoją wizytę w Gazie kard. Pizzaballa. Pomimo bólu i obaw o przyszłość, nie usłyszał ani słowa gniewu. „My, chrześcijanie, nie mamy przemocy we krwi”, zacytował słowa członków wspólnoty. To sprawia, że społeczności chrześcijańskiej szczególnie trudno jest zrozumieć obecną wojnę.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze