fot. PAP/Marcin Bielecki

Lekarstwo na polskie kłótnie

Recepta na polskie spory została wypisana dawno temu. Ciągle jednak nie zdecydowaliśmy się zastosować leku, który zalecił nam ks. Józef Tischner.

Tomasz Ponikło w swojej najnowszej książce przypomina najważniejsze myśli ks. Józefa Tischnera. Dotyka kwestii teologicznych, filozoficznych i społecznych. Szuka źródeł jego myślenia o świecie w konkretnych wydarzeniach z jego życia. Bo filozof z Łopusznej często podkreślał, że to nie on wybrał sobie do uprawiania taką, a nie inną filozofię, ale to ona wybrała jego.

„Wydaje mi się, że przed wszelkim filozofowaniem, zwłaszcza u nas, trzeba dokonać istotnego wyboru: trzeba wybrać z tego, o czym myśleć można, to, o czym myśleć trzeba. Ale to, o czym myśleć trzeba, nie przychodzi u nas z kart książki, lecz z twarzy zaniepokojonego swym losem człowieka” – napisał ks. Józef Tischner we wstępie do „Myślenia według wartości”.

>>> Idźmy drogami Tischnera [ROZMOWA] 

Oddajmy głos Tischnerowi

Kontekst społeczny, konkretne ówczesne problemy i wydarzenia sprawiły, że ks. Tischner zajął się filozofią dialogu. Autor książki wskazuje na najważniejsze elementy twórczości filozofa. Opisuje także jego spotkania i rozmowy podczas choroby, a później odchodzenia. Rak krtani spowodował, że Tischner mógł porozumiewać się wyłącznie za pomogą karteczek. Część z nich się zachowała i zostały opublikowane z książce Tomasza Ponikły.

Tischner. Nadzieja na miarę próby. Ostatnie słowa

Tischner. Nadzieja na miarę próby. Ostatnie słowa. fot. Michał Jóźwiak

Kiedy przeanalizujemy tezy i uwagi ks. Tischnera, nawet te sprzed kilkudziesięciu lat, dojdziemy do wniosku, że przyjęcie i zastosowanie wielu z nich byłoby ozdrowieńcze dla naszego życia społecznego. Mamy przecież w Polsce pootwierane i wciąż ropiejące rany. Trudna historia i napięte relacje społeczne sprawiają, że niektóre ze sporów nie są rozstrzygnięte. Jedna grupa czeka na wyciągnięcie ręki przez drugą, a kiedy w końcu ktoś zdobędzie się na gest pojednania, inni oburzają się, że to z pewnością gest fałszywy i na pokaz.

Jak zakończyć polskie spory?

Wiele naszych czasem bezsensownych kłótni i sporów można byłoby zakończyć, gdybyśmy zdobyli się na prosty gest przebaczenia. Praktyka pokazuje, że kompletnie nie wiemy, jak się do tego zabrać. Traumatyczne wydarzenia, jak choćby katastrofa smoleńska, jeszcze bardziej pogłębiają społeczne podziały. Jedna strona sceny politycznej oskarża drugą o zbrodnię, druga zarzuca pierwszej zdradę ojczyzny i tak w kółko. Za głosami polityków idą także oczywiście emocje obywateli, którzy utożsamiają się z taką lub inną opcją.

>>> Ks. Józef Tischner – „dane mu było poznać, jak pieką kamienie rzucane w proroka”

W takiej sytuacji konieczne jest przypominanie lekarstwa na nasze polskie rany, jakie zalecił ks. Józef Tischner. A jest nim łaska przebaczenia. Filozof podkreślał trafność słowa „łaska” akurat w tym kontekście. Dlaczego? Bo wskazuje ono na całkowicie bezwarunkowy, bezinteresowny i darmowy charakter takiej postawy. Łaska przebaczenia oznacza, że kończę kłótnię, rezygnuję z zawiści i chęci odwetu bez względu na postawę mojego oponenta.

„Skrucha zbrodniarza jest warunkiem jego oczyszczenia, ale przebaczenie musi być bezwarunkowe” – pisał w „Nieszczęsnym darze wolności” ks. Józef Tischner.

Ogólnopolski Strajk Kobiet przed Sejmem w Warszawie. fot. PAP/Jakub Kamiński

Przebaczenie jest bezwarunkowe

Chrześcijańskie przebaczenie nie stawia warunków, nie oczekuje, że będziemy przepraszani i zostanie uznana nasza wyższość i racja. Nie na tym to polega. „Przebaczać, gdy winowajca sam będzie się przed nami kajać, to mentalność pogańska. Chrześcijanie muszą wybaczać pierwsi” – czytamy w książce „Tischner. Nadzieja na miarę próby”. Takiego przebaczenia potrzebujemy w Polsce. I nie jest to oczywiście kwestia patetycznych deklaracji. To sprawa sumienia każdego z nas i naszej postawy wobec innych. Resztę da się załatwić zwykłą rozmową.

>>> Do prawdy dochodzi się wspólnie

Im więcej Tischnera w naszym sposobie myślenia, w naszej debacie publicznej, tym lepiej. Gdybyśmy rzetelnie zgłębili jego przesłanie z pewnością udałoby się nam znacząco ugasić emocje, które czasem zatruwają relacje społeczne w Polsce. Książka „Tischner. Nadzieja na miarę próby. Ostatnie słowa” nie tylko pokazuje księdza profesora od bardziej osobistej strony, ale też dokłada kilka ważnych kwestii do przemyślenia. Warto do niej zajrzeć.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze