fot. EPA/ETTORE FERRARI

Leon XIV do dziennikarzy: nie potrzebujemy głośnej, agresywnej komunikacji

„Proszę was, abyście świadomie i odważnie obrali drogę komunikacji pokoju” – powiedział Ojciec Święty przyjmując na audiencji w auli Pawła VI pracowników środków społecznego przekazu.

Papież w kilku słowach po angielsku podziękował obecnym za wspaniałe przyjęcie, a następie przechodząc na włoski za ich pracę podczas Wielkiego Tygodnia, po śmierci Franciszka i konklawe. Zaznaczył, że dzięki nim szerokie rzesze mogły poznać istotę życia Kościoła.   Przypomniał słowa Pana Jezusa z Kazania na górze: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój” (Mt 5,9). Wskazał, iż stanowią one wyzwanie dla komunikacji, która nie powinna dążyć za wszelką cenę do konsensusu, nie posługiwać się słowami agresywnymi, nie podejmować modelu rywalizacji, nigdy nie oddzielać poszukiwania prawdy od miłości, z jaką powinniśmy jej pokornie szukać. „Pokój zaczyna się od każdego z nas: od sposobu, w jaki patrzymy na innych, słuchamy innych, mówimy o innych; i w tym sensie sposób, w jaki się komunikujemy ma znaczenie fundamentalne: musimy powiedzieć «nie» wojnie słów i obrazów, musimy odrzucić paradygmat wojny” – stwierdził Leon XIV.

>>> Kard. Krajewski o wyborze papieża: tak działa Duch Święty

fot., EPA/ETTORE FERRARI

Ojciec Święty przypomniał, że wielu dziennikarzy jest więzionych z powodu poszukiwania i głoszenia prawdy. „Cierpienie tych uwięzionych dziennikarzy porusza sumienie narodów i społeczności międzynarodowej, wzywając nas wszystkich do ochrony cennego dobra, jakim jest wolność słowa i prasy” – stwierdził papież.

>>> Relikwie św. Augustyna i jego matki Moniki w pektorale Leona XIV

Mówiąc o wyzwaniach współczesności Leon XIV zachęcił, by nie ulegać przeciętności. Przytoczył słowa św. Augustyna: „żyjmy dobrze, a czasy będą dobre. Czasy są takie, jacy i my jesteśmy” (Mowa 311).

fot. EPA/ETTORE FERRARI

Ojciec Święty wskazał, że jednym z najważniejszych wyzwań jest promowanie komunikacji, która pozwoli nam wyjść z „pomieszania języków pozbawionych miłości, często ideologicznych lub stronniczych. Komunikacja nie jest bowiem tylko przekazywaniem informacji, ale tworzeniem kultury, środowisk ludzkich i cyfrowych, które stają się przestrzenią dialogu i wymiany poglądów” – stwierdził. Zwrócił uwagę na wyzwania sztucznej inteligencji, zachęcając „aby narzędzia te były wykorzystywane dla dobra wszystkich, tak aby przynosiły dobrodziejstwa dla ludzkości”. Powtórzył apel swego poprzednika,  papieża Franciszka o rozbrojenie komunikacji z wszelkich uprzedzeń, niechęci, fanatyzmu i nienawiści; do oczyszczenia jej z agresji. „Nie potrzebujemy głośnej, agresywnej komunikacji, ale raczej takiej, która potrafi słuchać, podejmować głos słabych, tych którzy nie mają głosu. Rozbrójmy słowa, a przyczynimy się to do rozbrojenia Ziemi. Rozbrojona i rozbrajająca komunikacja pozwala nam dzielić się innym spojrzeniem na świat i działać w sposób zgodny z naszą ludzką godnością” – powiedział papież. „Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju” – zaapelował Leon XIV do dziennikarzy na zakończenie swego przemówienia.

Bracia i Siostry!

Serdecznie witam was, przedstawicieli mediów z całego świata. Dziękuję wam za waszą pracę – zarówno tę wykonaną, jak i tę, którą wciąż wykonujecie w tych dniach, które są prawdziwie czasem łaski dla Kościoła.

W „Kazaniu na Górze” Jezus ogłosił: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój” (Mt 5, 9). Chodzi o błogosławieństwo, które stawia wyzwania wobec każdego z nas, ale które w szczególny sposób odnosi się do was, wzywając każdego z was do dążenia do innej komunikacji – takiej, która nie dąży do konsensusu za wszelką cenę, nie posługuje się słowami pełnymi agresji, nie opiera się na modelu rywalizacji, i nigdy nie oddziela poszukiwania prawdy od miłości, z jaką mamy jej pokornie szukać. Pokój zaczyna się od każdego z nas: od sposobu, w jaki patrzymy na innych, jak ich słuchamy i jak o nich mówimy. W tym sensie sposób komunikowania się ma znaczenie fundamentalne: musimy powiedzieć „nie” wojnie słów i obrazów, musimy odrzucić paradygmat wojny.

Pozwólcie zatem, że dziś ponownie wyrażę solidarność Kościoła z dziennikarzami uwięzionymi za to, że próbowali mówić prawdę, a tymi słowami również proszę o uwolnienie tych uwięzionych dziennikarzy. Kościół dostrzega w tych świadkach – myślę tu o tych, którzy relacjonują wojny, nawet za cenę własnego życia – odwagę tych, którzy bronią godności, sprawiedliwości oraz prawa ludów do informacji, ponieważ tylko poinformowani obywatele mogą dokonywać wolnych wyborów. Cierpienie tych uwięzionych dziennikarzy porusza sumienia narodów i wspólnoty międzynarodowej, wzywając nas wszystkich do troski o ten cenny dar, jakim jest wolność słowa i wolność prasy.

Dziękuję, drodzy przyjaciele, za waszą służbę prawdzie. Przebywaliście w Rzymie przez ostatnie tygodnie, aby mówić o Kościele – o jego różnorodności, a zarazem o jego jedności. Towarzyszyliście liturgii Wielkiego Tygodnia, a potem opowiadaliście światu o bólu spowodowanym przez śmierć Papieża Franciszka, która nadeszła jednak w świetle Wielkanocy. Ta sama wiara paschalna wprowadziła nas w ducha Konklawe, podczas którego pracowaliście szczególnie intensywnie w tych trudnych dniach; i również przy tej okazji, udało wam się ukazać piękno miłości Chrystusa, która jednoczy nas wszystkich i sprawia, że jesteśmy jednym ludem, prowadzonym przez Dobrego Pasterza.

Żyjemy w czasach trudnych, zarówno do przeżywania, jak i do opowiedzenia. Stanowią one dla nas wszystkich wyzwanie, przed którym nie powinniśmy uciekać. Przeciwnie, wymagają one od każdego z nas, niezależnie od pełnionej roli i posługi, aby nie ulegać przeciętności. Kościół musi podjąć wyzwania czasu i, w ten sam sposób, komunikacja i dziennikarstwo nie mogą istnieć poza czasem i historią. Jak przypomina nam o tym św. Augustyn, mówiąc: „Żyjmy dobrze, a czasy będą dobre” (por. Sermo 80, 8). My jesteśmy czasami.

Dziękuję zatem za to, co zrobiliście, by wyjść poza stereotypy i slogany, poprzez które tak często odczytujemy życie chrześcijańskie i samo życie Kościoła. Dziękuję, ponieważ zdołaliście uchwycić istotę tego, kim jesteśmy, i przekazać to całemu światu za pośrednictwem wszystkich środków przekazu.

Dziś, jednym z najważniejszych wyzwań jest promowanie komunikacji, zdolnej wyprowadzić nas z „wieży Babel”, w której czasami się znajdujemy, z zamętu języków pozbawionych miłości, często ideologicznych lub stronniczych. Dlatego wasza posługa – słowa, których używacie i styl, który przyjmujecie – jest ważna. Komunikacja, bowiem, nie jest tylko przekazywaniem informacji, ale także tworzeniem kultury, środowisk ludzkich i cyfrowych, które stają się przestrzeniami dialogu i konfrontacji. A patrząc jak rozwija się technologia, ta misja staje się coraz bardziej konieczna. Myślę tu szczególnie o sztucznej inteligencji, z jej ogromnym potencjałem, która wymaga jednak odpowiedzialności i rozeznania, aby właściwie ją wykorzystać dla dobra wszystkich, tak aby mogła przynosić korzyści dla ludzkości. I ta odpowiedzialność dotyczy wszystkich, proporcjonalnie do wieku i roli w społeczeństwie.

Drodzy przyjaciele, z czasem poznamy się lepiej. Przeżyliśmy – możemy to wspólnie powiedzieć – dni naprawdę szczególne. Dzieliliśmy je za pośrednictwem wszystkich środków komunikacji: telewizji, radia, internetu i mediów społecznościowych. Chciałbym bardzo, aby każdy z nas mógł powiedzieć o tych dniach, że odsłoniły nam cząstkę tajemnicy naszego człowieczeństwa, i pozostawiły nam pragnienie miłości i pokoju. Z tego powodu powtarzam wam dzisiaj zachętę, którą Papież Franciszek skierował w swoim ostatnim przesłaniu na najbliższy Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu: rozbrójmy komunikację z wszelkich uprzedzeń i urazów, fanatyzmu i nienawiści; oczyśćmy ją z agresji. Nie potrzeba głośnej, brutalnej komunikacji, lecz raczej komunikacji, która potrafi słuchać, zbierać głos słabych, którzy nie mają głosu. Rozbrójmy słowa, a przyczynimy się do rozbrojenia Ziemi. Rozbrojona i rozbrajająca komunikacja pozwoli nam podzielić się innym spojrzeniem na świat i działać w sposób zgodny z naszą ludzką godnością.

Jesteście na pierwszej linii frontu, informując o konfliktach i nadziejach na pokój, o sytuacjach niesprawiedliwości i ubóstwa oraz cichej pracy wielu ludzi, na rzecz lepszego świata. Z tego powodu proszę was, abyście świadomie i odważnie wybierali drogę komunikacji na rzecz pokoju.

Dziękuję wam wszystkim. Niech Bóg wam błogosławi!

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze