Fot. pixabay.com

Lepsi i gorsi w Kościele?

W Kościele wszyscy są równi, nie ma lepszych i gorszych. Czy aby na pewno? Jest pewne zjawisko, które każe nam zastanowić się nad tym, czy aby w naszych świątyniach nie dochodzi do takiego właśnie podziału.

Zapewne wielu z nas było świadkiem zjawiska, które nazywam „Komunią za zasługi”. Otóż chodzi o to, że kapłan rozdający Komunię św., podchodzi najpierw do osoby, która siedzi w prezbiterium, a wcześniej zgłosiła się do któregoś z czytań lub do zaśpiewania psalmu. Często taka osoba otrzymuje Komunię pod dwiema postaciami: Ciało Pańskie zostaje wcześniej zanurzone w kielichu z Krwią. Potem kapłan idzie rozdawać komunię, pod jedną postacią pozostałym wiernym uczestniczącym w liturgii.

Takie zjawisko może budzić nasze zdziwienie. Wierni siedzący w ławkach dostają dość jasny przekaz: angażujesz się w liturgię, czytasz, śpiewasz – dostajesz „w nagrodę” Komunię św. pod dwiema postaciami. A pozostali wierni – ci „niezaangażowani” – otrzymują Komunię św. „tylko” pod jedną postacią. Ksiądz dokonuje podziału wiernych na lepszych i gorszych; nagradza tych, którzy chcą zrobić coś więcej w trakcie liturgii. Przypomnijcie sobie takie sytuacje. Czy nie włączyło się w was wtedy właśnie takie myślenie?

Zawsze Ciało i Krew

Jakie są rzeczywiste intencje księży, którzy udzielają zaangażowanym wiernym Komunii pod dwiema postaciami? Nie ma pewnie jednej odpowiedzi na to pytanie. Czasami może rzeczywiście chodzić o sposób nagrodzenia, uhonorowania wiernego. Jeśli tak jest – to nie jest to chyba zbyt szlachetna intencja. Jednak najczęściej księża udzielają Komunii pod dwiema postaciami tym, którzy są po prostu fizycznie blisko.

Nie możemy zapomnieć o jednym fakcie – Komunia pod jedną postacią (Ciało Pańskie) i pod dwiema postaciami (Ciało i Krew) niczym się od siebie nie różnią (poza różnicą fizyczną). W obu przypadkach otrzymujemy dokładnie ten sam dar: całego Chrystusa, Jego Ciało i Krew. Komunia pod jedną postacią nie jest żadną „gorszą” formą. Jeśli widzimy, że tylko wybrani otrzymują komunię pod dwiema postaciami, to nie możemy czuć się od nich gorsi. Otrzymujemy tę samą łaskę, to samo lekarstwo, ten sam pokarm. Nie dziwi jednak, gdy czujemy się gorsi – bo widzimy, że przecież ksiądz wyróżnił wybranych inną formą komunii.

Komunia jest egalitarna


Chcę zaapelować do duchownych: rozdawajcie wszystkim wiernym taką samą Komunię świętą! Niech każdy otrzyma Ciało i Krew podane albo pod jedną, albo pod dwiema postaciami. Także zakonnice, bracia zakonni czy klerycy uczestniczący we mszy św. Obok zaangażowanych to bowiem druga grupa osób, która często otrzymuje „komunię za zasługi”. Nie chodzi mi o to, żeby księża nie rozdawali Komunii św. pod dwiema postaciami, tylko o to, by wiernych traktowali równo. I pokazywali, że Komunia jest darem od Boga, a nie nagrodą za konkretne zasługi. Pod tym względem powinna być egalitarna, a nie elitarna.

Chciałbym nawet, żeby księża częściej rozdawali wiernym Komunię św. pod dwiema postaciami! Nie po to, by pokazać jej wyjątkowość, ale po to, by pokazać, że nie jest zarezerwowana dla wybranych, że może przyjąć ją każdy wierny. Chodzi o to, byśmy mieli większą świadomość tego, że to nie Komunia pod dwiema postaciami jest wyjątkowa, ale że wyjątkowa jest komunia św. sama w sobie.

A na koniec apel do wiernych. Apel o to… żebyśmy się angażowali! Często na mszy św. ksiądz wszystko robi sam. Nikt nie czyta, nie gra, nie śpiewa, nie służy… Przecież wystarczy przed liturgią podejść do zakrystii i zapytać, czy przyda się pomoc. Brakuje nam duchowej odwagi. Sam coś o tym wiem i powinienem mocno uderzyć się w piersi. Wierni świeccy nie mają być biernymi uczestnikami liturgii, bo wtedy stają się widzami spektaklu. Mamy się angażować. I nawet jeśli na początku nie przełamiemy strachu i nie zgłosimy się do czytania, to zacznijmy po prostu od aktywnego uczestnictwa. Głośno i świadomie odpowiadajmy, włączmy się w śpiew, bądźmy wrażliwi na drugiego. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze