Liban ma nowego błogosławionego: miłosierny pasterz i nauczyciel braterstwa
W Libanie odbyła się beatyfikacja Stefana Duwajhiego, maronickiego patriarchy Antiochii. Liturgii, w imieniu papieża, przewodniczył kard. Marcelo Semeraro, który przypomniał, że nowy błogosławiony doświadczył wielu prześladowań i trudności, mimo to do końca był miłosiernym pasterzem oddanym swojemu ludowi i Kościołowi.
Uroczystości beatyfikacyjne odbyły się w pod Bejrutem, w Bkerké, gdzie mieści się siedziba patriarchy maronickiego. Prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych przywołał w swej homilii biblijne nawiązanie do Libanu, które wybrzmiało przed Ewangelią: „Sprawiedliwy zakwitnie jak palma, rozrośnie się jak cedr na Libanie” (Ps 92,13. Wyznał, że dla niego, który przybywa z Rzymu, obraz ten ma szczególne znaczenie. „Cedr jaśnieje swym majestatem, zielonym blaskiem liści i jakością drewna. W chrześcijańskiej reinterpretacji reprezentuje wierzącego, który jest dobrze zakorzeniony w domu Bożym, którym jest Kościół, ofiaruje cień, aby ulżyć swoim braciom” – podkreślił kard. Semeraro. Zauważył, że w tej perspektywie można spoglądać na nowego błogosławionego Stefana Duwajhiego. Papieski wysłannik przypomniał, że był on patriarchą Kościoła maronickiego przez ponad 30 bardzo trudnych lat: z powodu zewnętrznych prześladowań i wewnętrznych tarć. „W ciągu tych lat, można powiedzieć, że nie zaznał ani jednego spokojnego dnia. Wielokrotnie był zmuszony od opuszczenia siedziby patriarchatu i szukania schronienia w bezpieczniejszym miejscu, bardzo często w niezwykle trudnych warunkach” – zauważył kard. Semeraro.
Prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych przyrównał nowego błogosławionego do „dobrego pasterza”. Wskazał, że ma to ogromne znaczenie również w naszych czasach, gdy spotykamy w Kościele osoby nieodpowiedzialne, które zamiast myśleć o dobru wspólnym troszczą się jedynie o siebie. Zauważył, że bł. Stefan szukał zawsze dobra swego ludu, głosił Ewangelię pokoju i był też wielkim dyplomatą. Kard. Semeraro nawiązał do listu, jaki ówczesny patriarcha wystosował do króla Francji. Opisywał w nim cierpienia swego narodu i prosił o wzięcie go pod opiekuńcze skrzydła. Papieski wysłannik podkreślił, że „dla swojego Kościoła i ludu, zredukowanego do skrajnego ubóstwa, nasz błogosławiony staje się żebrakiem proszącym o pomoc”.
Kard. Semeraro docenił też znaczenie ekumenicznego wymiaru posługi nowego błogosławionego. Wskazał, że „praktykował ekumeniczną miłość, ożywiony silnym poczuciem katolickości Kościoła, żyjąc w kontekście często utrudnionym przez relacje z innymi wyznaniami chrześcijańskimi i islamem”. Wysłannik papieża zauważył, że nowy błogosławiony jest wzorem miłości duszpasterskiej, miłości do własnego Kościoła i przykładem katolickiego braterstwa.
Estephen (Stefan) Boutros al-Duwajhy urodził się 2 sierpnia 1630 roku w Ehdenie. W wieku trzech lat stracił ojca. Jako 11-latek został wysłany do Kolegium Maronickiego w Rzymie, gdzie studiował przez 14 lat, zgłębiając retorykę, logikę, matematykę, filozofię, teologię i wiele języków, w tym arabski, syryjski, włoski, łacinę i grekę. Choć proponowano mu wysokie stanowiska nie zgodził się pozostać w Rzymie, tylko zdecydował wrócić do Libanu, ponieważ pragnął służyć ludziom. Święcenia kapłańskie przyjął w Ehden w 1656 roku. Następnie pracował w Aleppo i na libańskich wsiach, w 1668 roku został wybrany na biskupa maronickiej eparchii cypryjskiej a w 1670 roku został patriarchą. Pomimo prześladowań Douaihy kontynuował swoją pracę naukową, często pisząc ukryty w jaskiniach. Zmarł 3 maja 1704 roku w dolinie Kadisha.
>>> 10 faktów o św. Szarbelu, których możesz nie znać
Nowy błogosławiony jest znany jako wybitny libański historyk i teolog, nazywany jest „Ojcem historii maronitów” i „Drugim Chryzostomem”. Pochodzący z Libanu ks. Antonio Douaihy, który studiuje na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, podkreślił w rozmowie z „Aleteia”, że bł. Stefan znany jest z propagowania jedności Kościoła oraz pokazuje, jak łączyć wiarę i naukę. Libański kapłan przypomniał, że nowy błogosławiony lubił uczyć dzieci i pisać książki a przez swe homilie wzmacniał wiarę wielu ludzi. W swych artykułach odważnie bronił ortodoksji wiary maronickiej i jej jedności z Rzymem.
Warto zauważyć, że bł. Stefan uważany jest za jednego z ojców Kościoła maronickiego – swe założenie zawdzięcza on pustelnikowi, św. Maronowi; zjednoczenie w Libanie swemu pierwszemu patriarsze, św. Janowi Maronowi; a swoją odporność i organizację błogosławionemu patriarsze Stefanowi Duwajhiemu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |